Cześć!!!
Czasem w Pepco można znaleźć jakąś perełkę. Nie tylko kosmetyczną, ale oczywiście skupię się na kosmetycznej perełce, którą znalazłam ostatnio. Wzięłam ten tusz na próbę, bo moje oczy widziały go po raz pierwszy i kosztował tyle, że ciężko było by nie skusić się i po prostu go nie wypróbować!
Colour Chic, bo tak się nazywa - kosztował 6zł bez gorsza.
Opakowanie 11ml, zamknięte w kartoniku = nikt nie otwierał i nie wysuszał go wcześniej bez potrzeby, gapiąc się nie wiadomo na co. Do znalezienia niedaleko kas. Szczoteczka włosowa, kształt, jak widać standardowy. Nie ma problemu z rozczesywaniem, nakładaniem, ogólnie aplikacją. Sprawdza się bardzo dobrze. Nie jest wodoodporny, ale to dla niego na plus, bo już mam dwa wodoodporne, które zmywa się ciężko i prawie wyrywam sobie rzęsy próbując je zmyć. Oczywiście oba z Maybelline, ale ukochana Bioderma sobie radzi! W przypadku tego usuwanie go, to też żaden problem!
Na zdjęciu jedna warstwa, która uważam jest bardzo zadowalająca. Rzęsy są fajnie rozczesane i rozdzielone. Po dwóch jest jeszcze lepiej, ale aktualnie nie dysponuję fotką :/
Spotkałyście się z nim? Lubicie Pepco'we kosmetyki?