Paczący

piątek, 29 marca 2013

Marcowy koniec końców - denko

Witajcie!

Jeszcze tylko ten weekend, i mimo, że za oknem może tego nie widać, to już za sekundę kwiecień. Sporo rzeczy udało mi się wykończyć, bo aż 16. Wśród nich kolejno:


1. Szampon Babydream - lubię go strasznie - jest tani i dobry, nie tylko do pędzli, ale do włosów. Muszę kupić kolejny, bo jest delikatny a teraz tylko takiego szamponu będzie wolno mi używać.

2. Nizoral - działa na łupież tak, jak ma działać...

3. Oliwka dla dzieci Hipp - kupiłam ją za "ciężkie" pieniądze, bo jakieś 14zł, ale wiem, że można wyrwać ją taniej. Wiele z Was ją polecało, że taka och i ach, że najlepsza. Jest spoko, oliwka jak oliwka. Fajnie pachnie jak na oliwkę dla dzieci i nawilża tak jak ma to czynić. Nie zamierzam jednak inwestować aż tle w oliwkę i kupuję teraz Babydream, bo jest za niecałe 5zł a nie 14... ludzie!

4. Balsam do ciała Mineraliq - kupiłam go baaardzo dawno, ale był tak wydajny, że minęło sporo czasu zanim udało mi się go zużyć, tym bardziej jednocześnie stosując oliwkę po kąpieli. Pachniał bosko i tak inaczej niż większość balsamów. Niestety później jak szykałam go jeszcze w różnych Rossmannach, to nie było. Niedawno po tym, jak kupiłam ten balsam, widziałam też krem do stóp, ale i jego nie ma już i nie było od tej pory :(

5. Szampon Head&Shoulders.

6. Szampon koloryzujący Venita - zero skutku, daruję sobie kolejny zakup na pewno, bo szkoda nawet tych 5zł!

7. Bourjois płyn micelarny - jest OK, nawet bardzo, ale nic nie zastąpi mojej Biodermy. Radzi sobie z makijażem, ale z nawet lekko wodoodpornym już trochę mniej!

8. Peeling enzymatyczny Lirene z kwasami owocowymi. Nie wiem na czym polega jego działanie, ale nie kupię więcej peelingu innego niż z drobinkami, które czuję, że zdzierają martwy naskórek! Dobry zdzierak, to jest to!

9. Zmywacz BeBeauty z Biedronki - jest spoko, bo zmywa, ale ten korek coś szwankuje a jak się przechyli, to się leje z niego:/

10. Diklonat - maść na stłuczenia, bolące kolana, siniaki itp. działa dobrze jak inne maści a jest tania.

11. Pisak do ust The Color Workshop czerwony - wysechł już i dlatego ląduje w koszu.

12. Shiseido podkład . Świetny! Cudny! Świetnie się rozprowadza, bardzo gładko, nie podkreśla żadnych suchych skórek, nie roluje się, dobrze kryje, ale przy tym wygląda strasznie naturalnie! Niestety cena...

13. Synergen mój ulubiony puder do twarzy. Kupuję regularnie i chyba tak zostanie.

14. Pierre Rene eyeliner - dostałam. Pędzelek całkiem w porządku, ale zostaję wierna Wibo albo Miss Sporty, w którym zakochałam się niedawno. Mega precyzyjny i tani.

15. Bell pomadka do ust - kupiłam w Biedronce. Jakaś lekko owocowa. Dobrze nawilża. Wazelinowa. Działała jak miała działać i była tania.

16. Exclusive krem do stóp - kupiłam na próbę. Działa jak antyperspirant, stopy są suche i się nie pocą. Spełnia swoją rolę bardzo dobrze, ale na chwilę obecną nie jest mi potrzebny taki krem. Może latem do niego wrócę:)

To tyle :) Zużywam dalej...

Pozdrawiam! :*

czwartek, 28 marca 2013

Szy jak shopping;D

Hej!

Przed wyjazdem do "SPA", w którym właśnie jestem, oczywiście nie omieszkałam zrobić małych, ale samych najpotrzebniejszych zakupów. Standard. W zeszłym tygodniu odwiedziłam też Hebe i planuję jeszcze skoczyć do Dayli, czyli dawnego Schleckera;)


Kupiłam dziwny szampon... Dziwny, bo nie miałam go nigdy ani wcześniej nie widziałam tak na dobrą sprawę. Okazało się, że po prostu mi się nie przyda, bo teraz nie mogę myć włosów:/ Pollena Malwa - szampon aloesowy, myślałam, że będzie jakoś mega naturalny, ale oczywiście ma SLS. Trudno :p Odżywka profesjonalna NuNaat Cream, o której możecie poczytać TUTAJ albo TUTAJ - jest jej aż 1kg - moja jest akurat nawilżająca z masłem shea. Też się nie przyda przez kolejny miesiąc na pewno, więc nawet jej nie zabierałam ze sobą. Nie wiem kiedy ją zużyję, bo to jest dla mnie mega paka, zwłaszcza jak mam takie krótkie włosy jak teraz. Jeśli jesteście chętne wypróbować kawałek, to mogę wrzucić za jakiś czas do zakładki Wymiana i odłożę Wam trochę;)
Co tam jeszcze...
Kupiłam też peeling Under 20 2w1, bo akurat ostatni mi się skończył, maskę Ziaja Nuno z zieloną glinką "na cerę z problemami", czyli taką, którą akurat ostatnio mam. Dwa płyny do higieny intymnej Joanna o zapachu kiwi i winogronowy peeling do ciała. Pasta do zębów z Auchan, na próbę, do zębów wrażliwych. Średnia jest i chyba wolę wrócić do mojej ulubionej Blend-a-med Pearl White. Saszetki koloryzujące do włosów Venita kolor nr 15 - żadnego efektu nie wiem ile bym trzymała. Lipa z miodem! W życiu nie kupię, zresztą w tej chwili nie mam za bardzo na co jej kłaść :p


Tą cudną opaskę na oczy dostałam od szwagierki (:*), kupiła mi ją we Flo, żebym mogła sobie "robić noc", bo tu w szpitalu niby są rolety, ale i tak rano jak jeszcze świeci słońce, to jest jasno jak cholera:/ I zaraz się budzę jak tylko świta. Świetna, nie? :D


Te trzy maleństwa dorwałam akurat w Leclercu, były w promocji za 2.99 więc żal nie wybrać sobie na przykład trzech za jednym zamachem... A co?! I tak piękny cielisty róż, mięta i brudny róż padły moimi łupami, a jako pierwszy wypróbowałam środkowy kolor 156, który wygląda tak:


Światło tylniej części ciała nie urywa, wiem! Widzicie trzy warstwy. Pierwsza jest po prostu tragiczna i strasznie zniechęca do dalszego nakładania lakieru, jednak dążenie do koloru jak w buteleczce wzmogło moją, już prawie utraconą, cierpliwość i nałożyłam jeszcze dwie kolejne, co dało w pełni zadowalający efekt. Nie jest źle biorąc pod uwagę to, że te trzy warstwy, nałożone jedna po drugiej (nie czekałam na każdą kolejną) zadziwiająco szybko wyschły. Byłam zaskoczona! :D
Więcej zdjęć nie robiłam, bo nie mam tu aparatu i nie będę się wygłupiać przy współlokatorkach ;)


W nowootwartym gliwickim Hebe dorwałam krem z Ziaji 25+ nawiljązjący matujący, 50ml za 10zł. "Równowaga cery tłustej i mieszanej. Redukcja sebum i zaskórników[...] Lekki krem nawilżający. Zapewnia efekt matowej cery oraz zmniejsza widoczność porów skóry i zaskórników."
Nie wiem jak z tą widocznością, ale jestem z niego póki co bardzo zadowolona, bo super matuje i faktycznie jest lekki i nawilża. Będę go kupować, chyba że znajdę coś jeszcze lepszego w podobnej cenie :) Macie jakieś propozycje?


W promocji w szafie Essence były kredki do ust i uczu. Za moją do oczu we fioletowym kolorze 23 Love Me Lavender dałam 2.99 albo 3.99. Jest lekko fioletowa a nie szara jak się może zdawać po spojrzeniu na zdjęcie. Bardzo ją polubiłam. Tak samo bardzo jak te dwie konturówki do ust, które pokazywałam TU.

To jak, polecicie jakiś fajny krem do twarzy?

wtorek, 26 marca 2013

Ostatnie dwa stainy - The Color Workshop

Witajcie Dziewczynki!

Kupiłam te pisaki do ust dawno temu, w zestawie z TkMaxxa, który pokazywałam TUTAJ, ale TU z kolei przybliżyłam Wam tylko ten różowy. W zestawie, jak widać, były cztery i znowu skrajnego z prawej oddałam "młodszej siostrze" (której nie posiadam, ale wolę to niż "szwagierka" :p)



 Ostały mi się już tylko te dwa, chociaż czerwony też niedługo wyląduje w koszu, bo jest już trochę wyschnięty, co widać, i nie chce mi się z nim męczyć przy aplikacji...
Różowy uwielbiam i będę go używać póki starczy mi sił, a jemu pigmentu, żeby napawać oczy swoją intensywnością:)


Na ręce oba prezentują się marnie, przyznacie same:(, ale na ustach już lepiej:)


Na zdjęciu z poprzedniej recenzji pisak się bardziej błyszczy, bo nałożyłam na górę jeszcze bezbarwną pomadkę. I taki efekt podoba mi się w zasadzie bardziej, chociaż matowy widoczny w tym poście również jest OK!


Ta czerwień jest intensywna, ale pisaki trochę szybko wysychają i trzeba się "namazać", żeby dobrze i równomiernie pokryć usta. Zmywanie się nie zmieniło. Nadal wypadałoby zrobić porządny peeling ust, żeby się ich pozabyć w całości, jednakowoż jest to świetna opcja dla zjadaczy pomadek, ponieważ ciężko jest zkonsumować całego "staina". Nawet "nadgryziony" wygląda w porządku!

Teraz poluję na coś równie intensywnego, trwałego i w pięknym kolorze.
Polećcie coś, plis! :*

poniedziałek, 25 marca 2013

Cynamonowy puder samoróbek - DIY

Hej!

Do robienia kosmetyków samodzielnie jestem raczej ostatnia, a na pewno na szarym końcu. Mieszanie składników, żeby zmajstrować krem? Jestem zbyt leniwa, wolę kupić gotowy. DIY zazwyczaj oglądam niż sama stosuję, nie tylko w przypadku kosmetyków, ale i innych rzeczy. Nie wiem co się ze mną stało, że postanowiłam jednak zrobić sobie puder. Sama.

Miałam akurat składniki i pojemniczek po wazelinie z Bielendy o pojemności 25ml, której i tak nie używałam, więc wywaliłam ją za pomocą papieru toaletowego a pojemniczek umyłam;)


 Wsypałam do niego następujące rzeczy, już wymieszane:
Stołowa łyżka skrobii ziemniaczanej, która została mi z czasów "dukania", do którego pewnie wrócę niebawem, tylko wylezę ze szpitala i około 1/4 łyżeczki cynamonu.


Za jedzeniem cynamonu nie przepadam, natomiast jego zapach mi odpowiada i kojarzy mi się ze świętami albo szarlotką z wiadomych względów. Cynamon raczej nie barwi skóry podczas używania pudru, raczej barwi samą skrobię. Zamiast skrobii możecie użyć oczywiście mąki ziemniaczanej i ta metoda jest na pewno Wam dobrze znana. Ja akurat miałam skrobię, bo w Dukanie jakakolwiek mąka jest zabroniona. Pudełeczko na pewno też jakieś w domu skombinujecie jeśli zachce się Wam robić taki specyfik.
I tak tanim kosztem, z dostępnych składników otrzymałam świetnie matujący, strasznie wydajny, bardzo naturalny puder. Nie można z nim jednak przesadzić, dlatego, że w zbyt dużej ilości zwyczajnie wysuszy nam skórę i podkreśli już suche skórki na twarzy. Lubiącym kosmetyczne DIY polecam:)

Lubicie same robić kosmetyki? Jakie najczęściej?

niedziela, 24 marca 2013

Golden Rose nr 107 - mój maleńki mroźny holo-przyjaciel:)

Siemanderko :)

W styczniu dostałam cudną niespodziankę! Mianowicie jak leżałam taka biedna w szpitalu, rodzice przynieśli mi małą-wielką przesyłkę od tamit24, która występowała już w TYM poście, ale tylko symbolicznie. Dzisiaj Wam przybliżę z lekka to szczególne cudeńko, które się tam m.in. znalazło, które uwielbiam, za które już dziękowałam, ale tak je kocham, że dziękuję Ci cudowna Paulinko jeszcze raz, i po stokroć wielkie senkju! :*

Przed Wami lakier holograficzny GR o numerze 107. Do takiego krycia potrzebowałam 3-4 warstw, im więcej, tym lepiej. Bardzo szybko schnie, więc nie ma nerwów i problemu z kolejnymi warstwami. Nie udało mi się uchwycić efektu holograficznego, ale wierzcie mi, że pod pewnymi kątami widać tą cudną tęczkę:)

To małe, niepozorne, szaro-srebrne cudeńko od razu stało się moim ulubieńcem. Byłoby co prawda większym, gdyby nie ilość warstw, ale prędkość wysychania to rekompensuje, no i sam efekt! Czyż nie? :)







Lubicie "holosie"?
Który jest Waszym ulubionym?

sobota, 23 marca 2013

Perfumy w olejku - Maysoon - orient na maksa!

... prosto z Dubaju, które zostały mi przywiezione przez moją ukochaną siostrę jakiś czas temu. Jest to cudne turkusowe pudełko ze srebrnymi literami arabskimi. Gdy zdejmujemy pokrywę, w środku dumnie stoi srebrna buteleczka i już unosi się cudny, intensywny zapach. Typowo arabski. Mocny. Idealny na letni wieczór. Kropelka na nadgarstkach i za uszami i już jestem gdzieś w okolicach tego słynnego hotelu w kształcie masztu albo tego najwyższego budynku na świecie a z nieba leje się żar. Nie byłam, ale jak je wącham, to słowo daję, że tam jestem:) Cześć, tak w ogóle:*


 Są baardzo trwałe. Nie zmieniają swojego zapachu na skórze nawet po wielu godzinach. Następnego dnia bardzo ładnie je czuć w miejscu, gdzie zostały nałożone! Strasznie je lubię, dlatego staram się je oszczędzać również z racji tego, że są w PL niedostępne;) 
U nas ich nie dostaniecie, ale możecie poszukać innych orientalnych perfum w olejkach na helfy.pl, czyli dokładnie TUTAJ

Lubicie  perfumy w takiej formie?

piątek, 22 marca 2013

Różowo mi dzięki Vollare DaVinci nr 280

Cześć :)

Lubicie róż na paznokciach? Ja chyba bardzo lubię, bo takich odcieni mam sporo. Ten jest nowy, ale już się bardzo polubiliśmy:) Kremowy, super się nakłada, nie jest wodnisty, nie smuży, do takiego krycia potrzebowałam dwóch warstw. Był strasznie tani - 3zł w sklepie "Za 4zł".






 Macie jakiś lakier Vollare?
Lubicie takie odcienie?

środa, 20 marca 2013

Kolekcja nałogowego niuchacza

Cześć!

Jaki zmysł macie najbardziej wyostrzony? Ja zapach. Jak coś pachnie, to muszę to mieć. Myślę, że umiem rozpoznać wiele różnych zapachów. Z nimi kojarzą mi się różne rzeczy, wspomnienia. Przez zapach mogę opisać gdzie byłam, z kim i kiedy. To się nazywa chyba pamięć zapachowa, albo w tym momencie sobie wymyśliłam ten termin, ale w każdym razie wiecie o co mi chodzi na pewno;)
Od wielu lat może nie kolekcjonuję, ale lubię mieć dużo różnych flakoników pełnych miłych zapachów na różne okazje. Zmieniam zapach prawie codziennie i tak jak z muzyką dopasowuję go do nastroju, stroju i okoliczności. Mam małego bzika na tym punkcie, ale ciut mniejszego niż tego, co mam na punkcie lakierów do paznokci;) Oto moja mała gromadka, która mieszka w takim oto, oczywiście fioletowym pojemniku, który mam dzięki zestawowi YR, otrzymanego pod choinkę od szwagierka:)




1. Eau du Noir - nowość od Przyjaciółki. Ciężkie, typowo na wieczór, eleganckie, podobne do COCO Chanel czarnych.
2. Chloe Intense - moje ulubione na wieczór, też ciężkawe. Uwielbiam. Poluję ostatnio na białą wersję:)
3. Nowość od Siostry Oriflame Paradise - słodkawe, jakby delikatnie migdałowe.
4. Najukochańsza ever 212 Carolina Herrera, już kolejny flakon! Świeże, cudne, kocham!
5. Zdobycz od Przyjaciółki FM Luxury Collection 141, czyli Versace- Bright Crystal. 
6. Ostatnia wygrana u Gosi - Mango Lady Rebel, perfumy i balsam do ciała - pysznie pachnące poziomki, czyli moje ukochane owoce:))


7. Biedronkowy odpowiednik DKNY Be Delicious o wdzięcznej nazwie Be4Me.
8, 9. Kolejne dwie zdobycze od Przyjaciółeczki: Sisley Eau de Sisley i Lancome Ô de Lancome
10-15. Próbki Avonowe sztuk sześć: 2x 60's Mod, Patrick Dempsey, Bond Girl, Christian Lacroix, Individual Blue For Her.


Ile Wy macie perfum w swoich zbiorach? 
Jakie są Wasze ulubione?

wtorek, 19 marca 2013

Dwie kredki do ust Essence 06 i 07

Witajcie :*

Ostatnio w Douglasie na stoisku Essence kupiłam sobie dwie kredki do ust Essence po 5.50 każda. Moje pierwsze konturówki do ust. Wybrałam kolory 06 Satin Mauve, czyli taki bardzo brudny róż i 07 Cute Pink, którego nie wiem jak nazwać, może coś na kształt koralowego.



Obie są dość miękkie i bardzo fajnie suną po ustach. Używam ich na całe usta, nie tylko na kontury, bo są tak miękkie, że się fajnie nadają :)



Kredka sama w sobie, zaaplikowana na rękę i na usta ma zupełnie inny kolor.

nr 06



nr 07



W zasadzie nie mogę się zdecydować który mi się bardziej podoba :)
A Wam? :)
Jakie są Wasze ulubione konturówki?

Zobacz też

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...