Cześć Kochane!
Podkład, którego recenzja przed Wami, kupiłam jak była promocja w Rossmannie na wszystkie tego typu produkty, poza Lovely. Poużywałam go trochę i poszedł dalej w świat, bo dla mnie okazał się jednak za jasny. W końcu to 001 Ivory a ja jednak, na to wychodzi, że nie jestem aż taka blada. W nim wyglądałam niezdrowo, miałam wręcz białą twarz:/
Opakowanie jest dość małe, bardzo poręczne, z pompką. W środku mieści się śmieszna ilość podkładu, bo 27.3ml. Nie całe 30ml, ani nawet 27.5ml ale 27.3... Dlaczego tak? Nie mam pojęcia ;) Produkt jest bardzo rzadki, ale przez to chyba lepiej się rozprowadza na twarzy, przynajmniej według mnie z takim mniej gęstym lepiej się "współpracuje". Mimo nazwy So Matte nie zauważyłam, żeby cera była w jakikolwiek sposób matowa. Powiem więcej - świecenie następuje bardzo szybko, szczególnie przy skórze tłustej, w strefie T zwłaszcza. Podkład jest bardzo tani - około 10zł, mimo to nie kupię go ponownie nawet w ciemniejszym odcieniu. Kolory poza tym 001 Ivory, są chyba jeszcze tylko dwa...
Aktualnie jako zamiennika, jako że ten poszedł w świat, używam Kobo w takim płaskim słoiczku.
A Wy czym się szpachlujecie w tym momencie?
Znacie ten opisany przeze mnie podkład?
Dla mnie ten podkład jest bublem. Okropnie smuży i nie można stopniować nim stopnia krycia, ponieważ zamienia się wtedy w maskę. :/ Na szczęście kolor ivory do mnie pasuje idealnie, co do tego nie mogę mieć zastrzeżeń.
OdpowiedzUsuńJa mam zamiar go kupić do mieszania z ciemnymi podkładami.
OdpowiedzUsuńdo mieszania z tymi, co są za ciemne, to się owszem nadaje:)
UsuńNie znam tego podkładu. A ogólnie rzecz biorąc nie przepadam za Miss Sporty ;-)
OdpowiedzUsuńwizualnie bardzo przypomina Burżuja.. ja z MS lubię tylko lakiery do paznokci i ewentualnie korektor na syfy;)
UsuńNie miałam go, ale skoro nie matuje to pewnie go nie kupię;) a obecnie też używam podkładu z Kobo;)
OdpowiedzUsuń:D no nie matuje w ogóle..:/
UsuńŁadny ma odcień. Ja używam tylko mineralnych podkładów, bo tradycyjne mi nie służą, ale z tej marki pamiętam miałam swój pierwszy podkład lata temu :)
OdpowiedzUsuńja też przerzucam się na minerały, są świetne, ale ten kupiłam na próbę...
Usuńz MS miałam też pierwszy kosmetyk w życiu- puder i kredkę srebrną do oczu... ;)
Pamiętam kiedyś dawno temu jak zaczynałam się malować to pierwszym podkładem był właśnie jakiś tam z miss sporty, też matujący ale to była katastrofa i w sumie nigdy więcej na żaden podkład z tej marki nigdy więcej się nie skusiłam :/
OdpowiedzUsuńja już też sobie daruję jakiekolwiek poza mineralnymi... :)
Usuńmnie nie przekonał,bo w sumie fanką matu nie jestem ;)
OdpowiedzUsuńmnie też nie, bo właśnie nie matuje wcale!
UsuńRzadki? Dla mnie był stanowczo za gęsty i ciężki. Współpraca z nim była katorgą, tworzył plamy i maskę. Okropieństwo. :)
OdpowiedzUsuńmój był prawie lejący..
Usuńczyli nic specjalnego
OdpowiedzUsuńbardzo nic specjalnego. w sumie lipa delikatnie mówiąc. nie bubel, ale lipa:)
UsuńWg mnie miss sporty to kosmetyki raczej niskojakościowe. Jakieś delikatne pomadeczki tylko albo lakiery od nich kupuję, ale i tak niezbyt często.
OdpowiedzUsuńja też tylko lakiery i czasem korektor albo eyeliner, bo te dwie rzeczy jeszcze są ok:)
UsuńNie mam jakoś przekonania do podkładów tej firmy, ogólnie kosmetyków od nich... Lubię jedynie ich lakiery, które akurat są dla mnie hitem.
OdpowiedzUsuńdla mnie też, zwłaszcza niektóre kolory są boskie!
UsuńNiestety nie znam i powiem szczerze, że jakoś nie mam serca do tej marki, ewentualnie kupuję lakiery do paznokci, czasem jakąś kredkę.
OdpowiedzUsuńAktualnie używam Healthy mix serum/ Superbalanced z Clinique i przynam, że bardzo je sobie chwalę.
ja teraz będę wybierać tylko mineralne...
Usuńfakt - zmuży, ale do codziennego szybkiego makijazu najczęściej sięgam właśnie po ten podkład :)
OdpowiedzUsuńkiedyś się za nim oglądałam ale odpuściłam sobie ;)
OdpowiedzUsuńnigdy mnie nie kusił :)
OdpowiedzUsuńnie miałam, a używam z Ingrid matujący i jestem bardzo zadowolona :) opisałam więcej na blogu jak chcesz go poznać :)
OdpowiedzUsuńja ostatnio szpachluję się pudrowo-kremowym podkładem inglota. ale już niedługo, na wiosnę będzie zbyt ciężki i zaczną się poszukiwania nowego.
OdpowiedzUsuńU mnie od jesieni prym wiedzie krem BB z Maybelline.
OdpowiedzUsuńGenialnie mi służy :)
U mnie ten bb w ogóle się nie spisuje ;(
UsuńJa używam BB krem Eveline i czasami podkład z Revlona ;)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news;*
ja sie teraz "szpachluje" lirene city mat:) a tego z miss porty nie mialam okazji uzywac:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i obserwuje:)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJuż po błyszczącej konsystencji widzę, że się na niego nie skuszę ;p
OdpowiedzUsuńA ja ten podkład lubię. :D Jest lekki i fajnie kryje. :P Świecę się po nim, jak po każdym podkładzie, ale przy nim jakoś tak lżej. :D Dla mnie bomba.
OdpowiedzUsuń