Hej!
Wczorajszy kolor był wiosenno-letni, dzisiaj powrót do jesieni, chociaż za oknem całkiem nieźle - nie jesiennie ani nie zimowo :) Dzisiaj mam ochotę na grzane wino, (jedno, dwa, ewentualnie siedem) z goździkami i przyprawą korzenną. Nie w domu, tylko gdzieś w restauracji, bo w domu nie ma ani jednej lampki do wina, gdyż wszystkie wytłukłam - wczoraj kolejna wylądowała w koszu. Chyba, że wino można pić np. z głębokiego talerza ;)
Lubicie grzane wino?
A wino na paznokciach? Na przykład takie:
A dlaczego lisica? Bo to Revlon 570 Vixen.
Buziaki :*
piękny kolor!
OdpowiedzUsuńpiękny bordowy kolor!
OdpowiedzUsuńzawsze można upić trochę wina prosto z dzbana ;) mimo to Twoje na paznokciach bardziej mi się podoba iż grzane :D
OdpowiedzUsuńMocny kolorek:)
OdpowiedzUsuńLubię takie mocne kolory, choć jak teraz patrzę na słońce, które w końcu dziś wyszło to mam ochotę na... żółty :)
OdpowiedzUsuńA ja nie wiedziec czemu na zarowiasty zielony:)
UsuńBardzo ładny, zdecydowanie wolę borda od czerwieni ;)
OdpowiedzUsuńLubię i czerwienie, i borda choć często lubią zapaskudzić paznokcie na żółto ;P
OdpowiedzUsuńOj zdaza sie, dlatego najpierw zawsze nakladam baze:)
UsuńGrzane wino lubię (nie tylko na paznokciach ;)), ale piję je najczęściej w kubku ;)
OdpowiedzUsuńWinko grzane lubię i takie na paznokciach też :)
OdpowiedzUsuńWino na paznokciach? Jak najbardziej,piękny kolor!
OdpowiedzUsuńPiękne winko :)
OdpowiedzUsuńjej śliczny, jest, mam troszkę podobny z gr :)
OdpowiedzUsuńChyba wiem, o ktorym mowisz, nawet go widzialam w sklepie wczoraj... Dlatego nabralam ochoty na nalozenie tego;D
UsuńSmak na grzane wino przyszedł gdy zobaczyłam te pazurki :)
OdpowiedzUsuńŚliczne pazurki :)też lubię grzane winko ;)
OdpowiedzUsuńJa w Szwecji piłam pyszne grzane wino z migdałami :) Mniam :) A na takie też bym się pewnie skusiła :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie pilam z grzanca z migdalami... :)
Usuńświetny kolor
OdpowiedzUsuńJakoś tak nie bardzo widzi mi się ten kolor :(
OdpowiedzUsuń