Paczący

piątek, 2 marca 2012

Hi! My name's eyeliner, I'm from Eveline and I'm a total dud...

Witam Was Dziewczyny! :*
Przedstawiam Wam mój ostatni niewypał, który kupiłam w celu wypróbowania czegoś innego niż Wibo. I to był błąd. Na szczęście już się z Wibo przeprosiłam i aż mi lepiej.
Ten z Eveline kupiłam akurat w moim Tesco Extra. Kosztował ok. 9zł. I wygląda tak:
Po nałożeniu jest bardzo wodnisty, co przekłada się na krycie, które widać na poniższym zdjęciu:
Zanim krycie będzie czarne tak jak ma być, trzeba się nieźle namachać tym na powiece a ja tego nie cierpię. Jak robię kreskę, to kreska ma być czarna za pierwszym razem. Nie mam czasu ani ochoty poprawiać jej w tę i we w tę! Wy chyba też nie tego oczekujecie od eyelinera?
Poza tym jest nietrwały - jedno pociągnięcie palcem i niemal całkowicie znika. Może to mieć swoje plusy, na przykład kiedy coś nam się nie uda, to na szybko można to poprawić bez konieczności zmywania np. micelem.
Opakowanie ładne, ale nie o to chodzi, prawda?
Stosunek ceny do jakości tego produktu sprawia, że daję mu 2/10 i zaliczam do totalnych porażek zakupowych! Nie polecam :(

Macie/ miałyście to "cudo"?
I jak?
Ściskam

12 komentarzy:

  1. wogóle nie lubie linerów, wolę kredki :)

    supershock z avonu wygra ze wszystkim :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj niestety też musiałam się z nim męczyć :/ Nie jest drogi, ale do najtańszych też nie należy, a krycie jest tragiczne. Poza tym u mnie wywoływał nieziemskie pieczenie oczu, więc po jednym użyciu wylądował w koszu na śmieci :/
    Potem przerzuciłam się na wodoodporny Miss Sporty (którego teraz już nigdzie nie można dostać i podobno się popsuł). Aktualnie używam wodoodpornego Essence i jestem zadowolona, ale korzystam z pędzelka z Miss Sporty, bo Essence ma jakąś grubą, niewygodną jakby gąbkowatą końcówkę.

    pozdrawiam
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja zdecydowanie bardziej wolę kredki. Szybko a precyzyjnie :) Bardzo lubię też eyeliner w słoiczku z Essence, który nakłada się pędzelkiem. Super efekt i jest naprawdę trwały.

    OdpowiedzUsuń
  4. Paskud.
    Nie kupuję takich rzeczy, bo nie znoszę po prostu linerów w kałamarzu. Mają tragiczne skutki w połączeniu z moim Parkinsonem :D

    OdpowiedzUsuń
  5. ja nie używam takich linerów, narazie wolę kredki do oczu, mniejsze zło :)

    OdpowiedzUsuń
  6. mam Hean w pisaku i nie szukam niczego innego, gdyż sporadycznie używam, więc tego nawet nie znam, i jakby co będę mieć na uwadze, aby uważać:)

    OdpowiedzUsuń
  7. mi kolorówka eveline jak na razie nie przypadła do gustu, poza bezbarwnym błyszczykiem. ale balsamy od nich za to uwielbiam;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ufff ... dobrze ,że zobaczyłam ten wpis . Bo chciałam kupić jakiś eyeliner z Eveline - teraz już wiem ,że nie kupię !

    OdpowiedzUsuń
  9. Haha, to mój ulubieniec :) Ale żeby malował jak należy na czarno trzeba nim potrzepać dobrze. Żaden z linerów nie był dla mnie tak precyzyjny i trwały dlatego dziwi mnie ta recenzja :D

    OdpowiedzUsuń

To nie jest miejsce na autopromocję! Sfrustrowanym dziękujemy!
Komentarze zawierające w sobie słowo "Obserwujemy" z miejsca są usuwane.

:*

Zobacz też

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...