...trzeba się wziąć za siebie, poprawić kondycję, trochę zrzucić sadełka, zacząć aktywnie żyć, jeść zdrowo, wcisnąć się w lżejsze ubrania sprzed roku...
Wiadomo - dobrze jest prowadzić taki tryb życia na co dzień a nie tylko wtedy, gdy idzie wiosna, jest po świętach, trzeba wejść w kostium kąpielowy czy sukienkę na wesele. Znacie to? Ja aż za dobrze!
Często są takie tygodnie (przynajmniej w moim życiu), że w ogóle nie ćwiczę, nie interesuje mnie to, co jem, ba, jem nawet wtedy, kiedy już nie jestem głodna, ale mam ochotę na kolejny kawałek pizzy. Do tego słodycze, brak ruchu jakiegokolwiek (nie tylko ćwiczeń) no i waga prawie pokazuje mój numer telefonu...
Dlatego postanowiłam, że dosyć tego! Motorem do działania i motywacją jest jak zwykle w moim przypadku nadchodząca wiosna i moje urodziny a także to, że już zaczynam się źle ze sobą czuć!
Wczoraj rozpoczęłam (razem z moim asystentem ds.niedoli, czyli równie puszystym małżonkiem;) Aerobiczną Szóstkę Weidera. Znacie to?
zdjęcie pochodzi z tej strony |
Ćwiczenia trwają 42 lub 49 dni (wówczas, gdy chcemy mieć przerwę w każdą niedzielę). My przerw nie przewidujemy. W tym celu kupiliśmy wczoraj dwie karimaty w Decathlonie (15zł/szt).
Poza ćwiczeniami używam pasa wibrującego, który pożyczyłam od kuzynki. Zobaczymy czy cokolwiek da, ale spróbować mogę, no i te wibrację są bardzo fajne;)
Dodatkowo oczywiście ćwiczymy nie tylko mięśnie brzucha, ale i bicepsy i grzbiet. W tym celu zakupiony kiedyś, acz nie używany sprzęt: regulowane hantle i jak ja na to mówię "kółko od taczki" do takiego zjeżdżania do skłonu do wąchania podłogi. Ciężkie ćwiczenie choć sprzęt niepozorny!
Poza tym zażywam probiotyk Probioslim. Codziennie jedna tabletka.
Kupiłam go w SuperPharm w promocji za 7.99zł za opakowanie, przecenione podobno z około 60zł. Na Allegro dostępne od około 22zł+wysyłka.
Wiadomo, że łykanie tabletek nie sprawi, że z brzucha znikną fałdki, uda zeszczupleją a spodnie zaczną na mnie "wisieć". Dlatego też potrzebna będzie dieta. W zeszłym roku byłam na słynnej diecie Dukana. Mam nawet książkę z przepisami, które stosowałam. Przez trochę ponad miesiąc schudłam prawie 10kg. Ależ byłam z siebie dumna! Tylko ile można jeść sam nabiał, cycki z kurczaka i warzywa? Schudłam ile chciałam i dawaj obżerać się na nowo... I teraz warzę tyle samo co przed dietą. :( Co prawda piję bardzo dużo wody (tyle co podczas tej diety), w sumie piję tylko wodę, żadnej herbaty, sporadycznie kawa z mlekiem a raczej mleko z kawą.
Nie wiem czy tym razem to też będzie Dukan, ale na pewno jakaś zdrowa dieta. Pisząc "zdrowa dieta" mam na myśli jedzenie większej ilości warzyw, owoców, orzechów, zdrowego chudego mięsa, ryb, itp. Pewnie większość ludzi stosuje taką dietę (dieta to nie tylko to od czego chudniemy, tylko ogólny sposób odżywiania przecież), ale dla mnie to będzie lekka nowość. I wyczyn jeśli w tym wytrwam dłużej.. a może na zawsze...
Z powodu lenistwa i trybu życia jaki prowadzimy, robię szybkie, tym samym tłuste, smażone potrawy. Często bardzo późno, w dodatku po całym dniu nie jedzenia. :( Ileż grzechów dla zdrowia... Mam nadzieję nie grzeszyć więcej (przynajmniej za bardzo).
Do kolejnych postanowień, z zupełnie innej beczki, należy ruszenie w końcu z budową domu! Projekt wybrany od dawna, ale zawsze coś przeszkadza w kontynuowaniu organizacji tego całego przedsięwzięcia. Dzisiaj zadzwoniliśmy do architekta, który narysuje nam projekt ze zmianami, załatwi wszystko aż do pozwolenia na budowę za 3koła. W sumie opłaca się i chyba z tego skorzystamy. Już się nie mogę doczekać, zwłaszcza, że teraz mieszkamy w kawalerce na strychu, ze skosem, która ma około 20m2. Chcemy mieć dziecko niebawem a tutaj za cholerę się nie zmieścimy. Tym bardziej trzeba się sprężyć! Mam nadzieję, że to szybciej pójdzie!
A jak Wasze postanowienia/ plany związane z nadchodzącą wiosną?
Ściskam! i przypominam o rozdaniu, jeszcze tylko 3dni!
Ja od listopada przeszłam już na dietę przed wakacjami ;D Na razie schudłam 10kg i chyba już mi wystarczy, bo nie chcę wyglądać jak anorektyczka, chcę być po prostu szczupła a nie chuda ;) Teraz czuję się świetnie, zdrowe nawyki wprowadziłam już na stałe i wcale nie tęsknie za słodyczami, moja dieta jest bardzo smaczna i ważne, że się nie głodzę ;)
OdpowiedzUsuńciesze się, że udało ci się z dietą dukana, ja niestety na niej schudłam tylko 6kg w 6 miesięcy:( tyle dobrego, że nie wróciły więc jestem zadowolona. życzę wytrwałości w diecie i powodzenia w budowie domu i staraniu się o dziecko:)
OdpowiedzUsuńTeż "się wzięłam" za siebie, odrzucenie złych nawyków żywieniowych i ćwiczenia jillian michaels 30 day shred. Majtrudniejsze dla mnie to porzucenie słodyczy:(ale trzymam kciuki za siebie, że mi się uda. Za Ciebie również trzymam:) Każda z Nas chce być piękna i szczupła:)
OdpowiedzUsuńChciałabym zaprosić Cię do udziału w konkursie, w którym rozlosuję aż 5 markowych szczotek do modelowania włosów. ;)
OdpowiedzUsuńhttp://monalisamakeup.blogspot.com/2012/03/rozpoczynamy-wielki-konkurs.html
a6w daje szybkie efekty, ale jak się zaprzestanie ćwiczeń, to równie szybko znikają... pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńWiesz co, ja na początku pierwszy miesiąc chodziłam do dietetyczki, gdyż nie chciałam się na własną rękę odchudzać, co fachowiec to fachowiec. Dała mi na każdy dzień inne menu i teraz już sama potrafię sobie tak rozkładać menu na cały dzień, że jest dobrze ;) Jem 5 razy dziennie, zazwyczaj o stałych porach, chyba, że nie dam rady, bo akurat mnie nie ma w domu. Ja przede wszystkim piję mnóstwo wody mineralnej, do tego herbatę czerwoną, jem owoce i dużo warzyw, jem dużo jogurtów, chudego mięsa i ryb, unikam słodyczy (raz na tydzień mi się zdarzy zjeść jakieś ciastko czy batonika, ale najczęściej takie mniej słodkie np. Lu Go albo Nestle Fitness). 2 razy w tygodniu po każdym posiłku jem kawałek ananasa albo grejfruta, który świetnie oczyszcza organizm. Do tego 2 razy w tygodniu peelinguje całe ciało, na koniec prysznica używam na nogi zimnej wody, biegam, robię mnóstwo brzuszków, rowerków i przysiadów - dzięki temu moje ciało jest bardzo jędrne i wygląda teraz bardzo apetycznie ;D Podstawą jest tu chęć schudnięcia, na początku nie mogłam się przełamać i jak widziałam czekoladę w domu to mówiłam sobie: "A to może jednak dietę zacznę od jutra" i tak to mogłabym jej do tej pory nie zacząć ;) Teraz czuję się świetnie, wszyscy mi mówią, że wyglądam teraz o wiele lepiej, codziennie dostaję jakieś komplementy co jest dla mnie bardzo miłe, bo widać, że mój wysiłek nie poszedł na marne ;)
OdpowiedzUsuńNo tak wiosna... jakoś ciągle zapominam o ćwiczeniach :P
OdpowiedzUsuńŻyczę wytrwałości :))
OdpowiedzUsuńu mnie to a6w trawła 2 tygodnie i choroba mnie rozlozyla. chyba dzisiaj wroce do tego i od nowa poprowadze cwiczenia , najgorzej jest pod koniec 2 tyg ... za duzo czasu zajmuje to cwiczenie ..
OdpowiedzUsuńNo powodzenia życzę:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam na nowy post:*
dobry początek
OdpowiedzUsuńJa szóstki nie mogę robić - próbowałam raz i wytrzymałam do pierwszej miesiączki. przy takich bólach, jakie przeżywam... Cóż, ćwiczenia na brzuch jeszcze sprawę pogarszają.
OdpowiedzUsuńu mnie szóstka odpada max do 12 dnia dochodziłam i koniec ;) dziś się muszę wygramolić i przedłużyć karnet na siłownię o kolejny miesiąc bo jak na razie dużych efektów nie ma tylko kondycja się poprawiła - a co do diety to powiem że jeżeli planujesz dzidzię to żadna radykalna dieta typu Dukan niczego dobrego Ci nie zapewni - trzeba jeść 5 posiłków dziennie do ok 2100 kcal dziennie - i zróżnicowana dieta ograniczyć cukier i zbędne węglowodany a jeść dobre tłuszcze - trzeba dobrze pomyśleć aby sobie kuku nie zrobić ;) tabletki też cudów nie zdziałają ja twierdzę że trzeba ćwiczyć a nie łykać - lepsza kawa zbożowa niż chemia ;)
OdpowiedzUsuńJa od tygodnia ćwiczę z Jillian Michaels trenując jej 30 day shred ;)
OdpowiedzUsuńo matko, ambitne plany ;) ja juz 3 lata temu zakupilam steper, jednak nie moge sie zmusic do regularnego uzywania go ;) tym bardziej nie umiem odmowic sobie jedzenia, bo gotowac uwieliam wiec zawsze cos skubne w przygotowaniach ;) zycze powodzenia i wytrwalosci ;)
OdpowiedzUsuńmadaleine90.blogspot.com
życzę powodzenia :)
OdpowiedzUsuńja po drugim dniu zrezygnowałam...