Pamiętacie perfumy z Lidla Madame Glamour pachnące identycznie jak Chanel Mademoiselle? Miałam je, bo lubię kupować coś jak oryginał, ale za dużo mniejsze pieniądze!
Jak widzicie w tytule, dzisiaj kolejny post z produktem niemal identycznym jak oryginalny, ale dużo tańszym. Post odrobinkę porównawczy. Będąc w SP często podchodzę do szafy z perfumami i niucham sobie do woli różności marząc o ich posiadaniu. Tak było z DKNY Be Delicious, które jak dla mnie pachną zielonymi jabłkami. Oryginału nie miałam, ale flakon wygląda tak, zresztą dość przyzwoicie:
Możecie sobie powiększyć zdjęcia i przeczytać skład.
Mnie trochę, na plus, zdziwił fakt, że perfumy są bardzo skoncentrowane - 80%!
Butelka bardziej pociągła, można powiedzieć, że zbliżona kształtem do gruszki. Nie posiada korka, ale w torebce nie ma prawa sama zacząć "psikać", dlatego, że nad tym, co naciskamy jest srebrna jakby-obręcz. Do niej przywiązana jest ozdobna biała wstążka.
Kolor też taki sam jak w DKNY, mianowicie zielonkawy.
Zapach DKNY od środka:
Nuty głowy: magnolia, jabłko, grejpfrut, ogórek Serca: róża, fiołek, tuberoza, konwalia Podstawa: ambra, nuty kwiatowe, drzewo sandałowe, drzewo Cena 100ml DKNY wacha się od ok. 110-205zł a Biedronkowy odpowiednik Laura Castello Be 4 Me za tyle samo kosztowałby 43.26,-
Zapachu w buteleczce znajduje się 15ml i zapłacicie za niego całe 6,49!!! Zastanawiam się czy nie wykupić całego "nakładu", bo w moim sklepie nie było ich wcale... :/
Znacie Biedronkowe perfumy? Używacie?
Jak się zapatrujecie na pisownię "ten perfum" zamiast "te perfumy"? Ja nienawidzę jak nie wiem - tego jak i ignorantów!:p
A wstążeczkę myślałam, że sama doczepiłaś :P
OdpowiedzUsuńJa ostatnio kupiłam za bodajże dyszkę perfumy z biedronki i pożałowałam, że nie wzięłam tych tańszych.
Ten perfum to jedna z wielu rzeczy, ktora potrafi mnie niezle zmechrac podczas czytania ;) tak samo jak branzoletka ;)
OdpowiedzUsuńNie mam dostepu do biedronkowych kosmetykow. Jak przylece do Polski za dwa miesiace to bede miala kilometrowa liste zakupow :)
oj nie znam tych perfum, ogólnie omijam perfumy w takich sklepach ale może temu warto się przyjrzeć :)
OdpowiedzUsuńja mam odpowiednik DKNY z Golden Rose
OdpowiedzUsuńMuszę się rozejrzeć w mojej Biedrze :D
OdpowiedzUsuńtytuł posta mnie rozwalił ;)
OdpowiedzUsuńIdę z ciekawości dziś go szukać, bo to już trzech post jaki czytam na blogach ja ten temat :-D
OdpowiedzUsuńzawsze wącham ich zapachy ale jeszcze nigdy nie kupiłam trzeba wypsikać to co jest na stanie ;)
OdpowiedzUsuńLubię te Biedronkowe maluszki, super pasują do torebki :) ale ho ho wolne żarty tego jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMam je i bardzo lubię. Bardzo długo utrzymują się na ubraniach i to za jedyne 6,5 zł! :)
OdpowiedzUsuńzgadzam się! :) pierwszy raz spotykam się z tak trwałymi odpowiednikami oryginału :D
UsuńPowącham przy najbliższej okazji.
OdpowiedzUsuńuwielbiam zielone jabłuszko :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego Biedronkowego, miałam za to DKNY i bardzo lubiłam :)
OdpowiedzUsuńA ja nie lubię tanich perfum, wydaje mi się, że nigdy nie będą tak dobre jak oryginały ....
OdpowiedzUsuńMuszę przekazać mojej przyjaciółce, bardzo lubi oryginał :)
OdpowiedzUsuńNigdy się nie przyglądałam biedronkowym perfumom, ale muszę to nadrobić
OdpowiedzUsuńmuszę się im przyjrzeć :)
OdpowiedzUsuńLecę przeszukiwać Biedronki w oklolicy! Moja mama uwielbia te perfumy a tani zamiennik na pewno ją ucieszy :)
OdpowiedzUsuńbrzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńmam te biedronkowe i podzielam opinie o podobieństwie do oryginału i dużej trwałości :)
OdpowiedzUsuńTe perfumy - tak jest poprawnie a poprawność języka trzeba zachować :-) Nie lubię podróbek, wolę uzbierać kasę i kupić oryginał w perfumerii :-)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miała ale pamiętam raz spryskałam się testerem i poszłam potem do drogerii i powąchałam perfumy Bruno Banani i normalnie doznałam szoku bo zapach był identyczny i jeszcze biedronkowe dłużej się trzymały na skórze;D
OdpowiedzUsuńmuszę do Biedrony :) ja jeszcze nigdy nie używałam ich pefrum :)
OdpowiedzUsuńO fajna perfumka :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmuszę przyznać, że jeszcze nie używałam perfum z Biedronki, pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńwąchałam dziś ich tester ale nie przemawia do mnie ten zapach ;) ale rzeczywiście podobny do oryginału bo też miałam przyjemność wąchać ;)
OdpowiedzUsuńW tej cenie można spróbować ;)
OdpowiedzUsuńNigdy się nie skupiałam na zapachach z biedronki, jednak ten DKNY to mój ukochany zapach i chętnie spojrzę :) Jeszcze polecam iprefumy, tam za 100ml płacisz niecałe 200 zł :)
OdpowiedzUsuńJa raz kupiłam perfum w Biedronce, za 20zł jak dobrze pamiętam. Zapach całkiem przyjemny, ale trwałość mała ;/.
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować ten, może zmieni moje zdanie na temat zapachów z Biedronki :P.
P.S. Jeśli masz ochotę zapraszam Cię do mnie na konkurs, do zgarnięcia dowolnie wybrana para butów, a nawet kilka! :)
Buziaki :*.
Też lubię takie zastępniki zapachowe :)
OdpowiedzUsuńmoja ciotka je uwielbia i już kilka osób pytało ją ja co to za perfumy. Kupuje je na potęgę na prezenty :) Kto pochwali, ten dostaje ;) Faktycznie tanie i bardzo trwale!
OdpowiedzUsuńa przy okazji, zapraszam do zabawy :) http://cosmetickick.blogspot.com/2013/02/luty-miesiacem-adnych-paznokci-czyli.html
Usuńuwielbiam zapach oryginału, muszę sprawdzić czy jest w mojej biedronce :)
OdpowiedzUsuńwiedziłam ,że cos mi przypominają te Biedronkowe perfumki , tylko nie wiedziąłm co - Teraz jednak już wiem - DKNY dla ubogich !
OdpowiedzUsuńa co do poprawności wypowiedzi to ja sama czasem jestem zglupiała od tego nazewnictwa , bo u mnie w prfumerii kobietki bardzo często mówią np
Usuń: - ...Tą perfume
lub :
- Czy przyszła jakaś nowa perfuma
Perfuma ? nowe słowo czy jak ? a czasem juz nawet sama tak mówię !
A nie widziałam ich ! aż z ciekawości jutro powącham :P
OdpowiedzUsuńmuszę koniecznie powąchać:) i akurat się skuszę:P
OdpowiedzUsuńposzukam :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń