Paczący

poniedziałek, 28 stycznia 2013

Manhattan Clearface Powder Pearls = totalne badziewie

Hej Dziewczęta!

Jakiś czas temu kupiłam puder w perełkach z Manhattanu. Miał redukować świecenie, walczyć z niedoskonałościami... Tym czasem ciężko jest mi w ogóle stwierdzić czy robi cokolwiek, dlatego, że  nie potrafię go "wydobyć". Trąc załączonym puszkiem czy pędzlem. Nic na w/w nie zostaje - ani gram produktu!

Moźe trafił mi się jakiś przeterminowany model, nie wiem. Pierwszy raz mi się zdaża coś takiego i szczerze mówiąc jestem trochę w szoku. Próbowałam sprawdzić datę ważności tutaj, ale nie znalazłam marki Manhattan, która należy do COTY. Jeśli chodzi o ogólne informacje, to perełek jest 20g, po otwarciu są ważne przez rok, w "zestawie" otrzymujemy puszek, który sobie zatrzymam po wyrzuceniu całej reszty do kosza.
 
Coś mi się wydaje, że porozwalam te perełki w drobny mak i zrobię z nich puder sypki, to będą się nareszcie nakładać na jakikolwiek aplikator. Chyba spróbuję, bo w takiej postaci jak teraz są, używać ich się nie da!
Jeśli je miałyście, to czy u Was wszystko było OK?

31 komentarzy:

  1. Nigdy tego pudru nie mialam wiec nie pomoge ale moze zadzwonic na infolinie dla konsumentow?

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie chciałam zaproponować, żebyś go skruszyła ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. hmmm nie miałam, w ogóle do perełek/kulek podchodzę z pewną dozą ostrożności. Ale skoro nie działają jak powinny, to co szkodzi spróbować je "zmielić"

    OdpowiedzUsuń
  4. A próbowałaś jakimś pędzlem? Jak nie, to skrusz :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Zrób z niego miazgę. Nie miej litości :)

    OdpowiedzUsuń
  6. nie kupuje za bardzo perelkowych produktow przez to co tu napisalas i nie ma tlumaczenia ze przeterminowany zly produkt traktujemy jako zly wiec rozbijaj te kulki i ciesz sie nim chocby w taki sposob:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Właśnie, skoro teraz i tak jest do niczego to warto spróbować i rozkruszyć. Może w takiej postaci przynajmniej na coś się zda ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam na szczęście : )
    Szkoda, że nie sprawdził się ; )


    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja kupuje tylko sprawdzone produkty. Szkoda że ten taki wadliwy:(

    OdpowiedzUsuń
  10. nie miałam tego cudaka :) ale ogólnie to nie przepadam za Manhattanem :/

    OdpowiedzUsuń
  11. Przeraza mnie nieumiejętność odkodowania daty ważności...11 komentarzy i żaden na ten temat :) Na produkcie powinien być 4 lub 6 cyfrowy numerek. Wklejam od siebie:

    0000 - pierwsza cyfra rok produkcji, trzy następne kolejny dzień roku , np nr 8261 oznacza, że kosmetyk został wyprodukowany w 2008 i 261 dzień roku, co wskazuje na sierpień

    000000 - w przypadku kodu sześciocyfrowego bierzemy pod uwagę tylko pierwsze 4 cyfry jak jak wyżej, 2 pozostałe cyfry to numer serii.

    Koncern Coty tak koduje. A jeśli kupiłaś z paatal (coś mi się tak kojarzy) to prawdopodobieństwo posiadania starocia wzrasta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czuwasz widzę, zgadza się paatal...! dzięki wielkie!:* idąc tym tropem puder ma kod: 4113 więc 2004 rok 113 dzień, czyli jakoś pierwsze dwa/ trzy miesiące roku. tożto 9lat...
      kurcze, strasznie Ci dziękuję za ten komentarz! :*

      Usuń
    2. Ja pierdole! Robiłam u nich raz zamówienie i dostałam zestaw staroci w tym cień Bourjois z 2005!!! Mieli go wycofać z oferty a nadal wisi. Wszędzie trąbię żeby tam nie kupować. Mało która kobieta zna sie na kodowaniu i zwraca na to uwagę. I później piszą, że jakiś kosmetyk to bubel, a jak ma nie być bublem skoro ma 9 lat! Napisałaś do nich? Ja tak długo walczyłam że zwrócili mi pieniądze.

      Usuń
    3. Zwróć to lub wyrzuć czym prędzej!!!

      Usuń
    4. prędzej wyrzucę, szkoda mi czasu na "pieprzenie się z nimi" :D

      Usuń
    5. o matko jestem w szoku, nie miałam pojecia o takim kodowaniu a sama już przymierzałam się żeby zrobić zakupy na paatalu... całe szczęście że tu trafiłam

      Usuń
  12. a powiem Ci, a raczej napiszę, że opakowanie od razu sprawia wrażenie badziewia:P Wyżyj się na nim, jedynie to pozostaje.

    OdpowiedzUsuń
  13. Hmmm... może rzeczywiście trafił Ci się jakiś feler?
    Cieniom w kamieniu czasem zdarza się otoczyć mało przepuszczalną warstewką na zewnątrz, w wyniku niewłaściwego przechowywania [np nawilgotnienia już w momencie produkcji - potem wszystko ładnie przyschło, aż za ładnie] lub przeterminowania.

    OdpowiedzUsuń
  14. też jak patrzę na to opakowanie, to mi się nie podoba i chyba bym go nie kupiła z tego powodu :p

    OdpowiedzUsuń
  15. Dobrze, że o nim napisałaś. Miałam kupić, ale teraz raczej mi się do niego nie spieszy ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nawet nie wiedziałam że taki istnieje :P

    OdpowiedzUsuń
  17. tak to już bywa. Nie ma to jak pieniądze wyrzucone w błoto ;<

    OdpowiedzUsuń
  18. A próbowałaś potrząsać zamkniętym opakowaniem (bez puszka w środku) i na pędzel nabierać pyłek, który powinien osiąść na wieczku?

    OdpowiedzUsuń
  19. Właśnie doczytałam w komentarzach, jaka jest prawdopodobna przyczyna :/ Współczuję zakupu u takich "profesjonalistów" :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A tak z innej beczki... ;)
      Zostałaś otagowana ;) Zapraszam i pozdrawiam :)
      http://kameabloguje.blogspot.com/2013/01/otagowana-wszechstronnie.html

      Usuń
  20. ach te zakodowane daty masakra, jak ja tego nie nawidzę , to oszukiwanie klienta

    OdpowiedzUsuń
  21. o jej jednak ładnie przeterminowany

    OdpowiedzUsuń

To nie jest miejsce na autopromocję! Sfrustrowanym dziękujemy!
Komentarze zawierające w sobie słowo "Obserwujemy" z miejsca są usuwane.

:*

Zobacz też

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...