Hej Dziewczyny!
Z ilu rzeczy korzystacie na co dzień jeśli chodzi o makijaż? Dla mnie mogłoby nie istnieć nic poza korektorem pod oczy i tuszem do rzęs. Bez tego nie wychodzę z domu nawet wyrzucić śmieci, chociaż to nie moja działka;) Tusz?! Spoko, tylko dlaczego akurat pięć? Ano odpowiedź jest bardzo prosta.
Nie pamiętam od kiedy szukam ideału. W facetach tak nie szukałam ideału jak wśród tuszy do rzęs, zresztą w tym przypadku jest dużo większe prawdopodobieństwo znalezienia go! :p
O co chodzi z ideałem wśród tuszy? Podobno głównie o szczoteczkę. Mnie jest w sumie obojętne czy szczoteczka jest silikonowa czy "z włosów" chociaż najczęściej i najchętniej sięgam po te drugie. Sylikonowa bardziej boli jak się nią dziabnie w oko przez przypadek, takie mam bolesne spostrzeżenia ;) Najlepsze jest to, jak się ma już cały make-up i zostaje tylko pomalować rzęsy i nagle bach! szczota ląduje w oku i te łzy tak lecą i cały misternie szykowany i dopracowany makijaż płynie razem z tymi łzami i dupa zbita, trzeba zaczynać od nowa:( Znacie to?
No, ale teraz do rzeczy. To moja bardzo skromna kolekcja. Zacznę od tego, który mam najdłużej:
Golden Line udający Volume Milion Lashes z L'oreal - szczoteczka sylikonowa, tusz generalnie wydłuża, jest dość wodnisty i dobrze poczekać po nałożeniu, żeby się nie odbił nad powieką. Używam go z jakimś tuszem, który skleja rzęsy, bo ten je potem fajnie rozczesuje. Kupiłam w sklepie "wszystko po..." dokładnie za 9zł
Bourjois Volume Glamour Ultra Curl - Szczoteczka delikatnie wygięta, tusz fajnie rozdziela rzęsy, wydłuża i podkręca. Kupiłam w promocji za około 30zł w Rosku. Efekt można zobaczyć np. TUTAJ. Jednak już powoli zaczyna być suchy:/ Nie cierpię tego w tuszach, bo po jakimś czasie trzeba się namachać, żeby cokolwiek zostało na rzęsach!
Rimmel Glam Eyes Lash Flirt Volume Lift Mascara - szczoteczka sylikonowa, tusz raczej wydłuża niż pogrubia, nie skleja rzęs, tylko fajnie je rozdziela i lekko podkręca. Kupiłam ostatnio w Pepco za 9.90,- :)
W promocji Rossmannowej -40% dorwałam aż dwa tusze:
Maybelline The Falsies Volum' Express - świetnie pogrubia i podkręca, szczoteczka włoskowa, niestety kupiłam wodoodporny, ale jakoś daję radę ze zmywaniem go. Nie żałuję, bo efekty są super! Marzyłam o nim od dawna, jak zobaczyłam u jednej dziewczyny na YT jakie ma po nim rzęsy.. Kupiłam za około 22zł, regularnie kosztuje około 37,- w Rossmannie na przykład.
Następnego dnia kupiłam ten sławny Wibo Extreme Lashes
Szczoteczka z włosa dość prosta, dobrze się nią maluje i ładnie rzęsy wyglądają. Zmywanie w porządku. Nie wiem po co to piszę, bo wszystkie go przecież znacie;) Kosztował koło 5-6zł.
Tyle, mam ich tylko a może aż pięć, ale jak już wspominałam poszukuję ideału, chociaż najbliżej do niego jest temu z Maybelline. Mam tylko nadzieję, że nie wyschnie szybko jak ten bardziej znany tradycyjny żółtek z Maybelline, którego kiedyś miałam i też był bardzo, bardzo dobry, ale wysechł szybko :(
Jeśli chcecie mogę dorzucić jak każdy wygląda na rzęsach...
Jaki jest Wasz tuszowy ideał?
Ja zużyłam kilkanaście opakowań Falsies'a i właśnie od niego odpoczywam, ale pewnie jeszcze nie raz wrócę :)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnej z tych mascar, ale gdybym miała się na którąś z nich skusić to wybrałabym tę pierwszą ze względu na szczoteczkę :) Używałam oryginalnej Volume Milion Lashes i byłam z niej bardzo zadowolona :) A z tuszami Maybelline niestety nie mam dobrych wrażeń ;)
OdpowiedzUsuńTez mialam ten z L'oreala oryginalny, ale zupelnie mi nie podchodzila szczoteczka:/
UsuńJa od lat używam The Falsies i nigdy z niego nie zrezygnuję! :) Jest to mój absolutny nr 1 :)).
OdpowiedzUsuńBuziaki :*.
P.S. Jeśli masz ochotę, zapraszam Cię do mnie na konkurs- do zgarnięcia dowolnie wybrana para butów! :)
bardzo mi się podoba ta szczoteczka z Maybelline, a też szukam tuszu idealnego ;)
OdpowiedzUsuńKurde, nabrałam się, bo myślałam, że pierwszy tusz to L'oreal :D
OdpowiedzUsuńon też jest spoko:)
Usuńja mam już drugi tusz L'oreala Milion Lashes i jestem bardzo zadowolona! szkoda, że Ci szczoteczka nie pasuje :/
OdpowiedzUsuńU mnie to Max Factor daje radę ;) W fioletowym ubranku i klasyczny 2000calorie
OdpowiedzUsuńJa lubię tuszę z Oriflame, bo wszystkie mają identyczny: idealnie czarny kolor, trzymają się długo i łatwo się nimi maluje ^^
OdpowiedzUsuńkupiłaś tego loreala za 9 zeta ???!!! Ja pierdziele co za fart!!!:D Moja siostra go wygrała i Kocha go nad życie:D
OdpowiedzUsuńto nie L'oreal, tylko Golden Line, jak widzę świetnie go udający...
UsuńMoim rzęsom bardzo przypasował tusz Eveline Volume Celebrities :) Ten w złotym opakowaniu.
OdpowiedzUsuńnie używałam żadnego z nich, chociaż skusiłaś mnie tym z maybelline :)
OdpowiedzUsuńmoim ideałem jest mascara HR, ta z panterką :)
miałam, też go lubiłam;)
UsuńMoim ideałem już od kilku lat jest tusz WONDER z Oriflame.
OdpowiedzUsuńTen, w granatowym opakowaniu. Żaden inny.
Uwielbiam go. Na moich rzęsach sprawdza się idealnie.
Czasami zdradzam go z innymi, ale zawsze do niego wracam.
Teraz też zamówiłam i czekam na przesyłkę :)
ja mam kilka ale żadne nie jest moim ideałem. Najbliżej był Max Factor 2000 calories :D
OdpowiedzUsuńBez tuszu na rzęsach czuję się goła, swojego ulubieńca już mam ale dalej testuję :)
OdpowiedzUsuńmoim ideałem jest tusz z Clinique High Impact Mascara ;)
OdpowiedzUsuńVolume Milion Lashes z L'oreal mój ulubiony:)
OdpowiedzUsuńPewnie, że chcemy! Pokaż nam jak wyglądają na rzęsach:)
OdpowiedzUsuńnie miałam żadnego z tych tuszów :) ale lubię growing lashes z Wibo :)
OdpowiedzUsuńJa też uważam, że Maybelline ma tusze idealne :)
OdpowiedzUsuńtez mam kilka otwartych tuszy
OdpowiedzUsuńFalsies dobry był, miałam
Mialam 2 z nich. Obecnie nawet nie wiem,co mam... musi byc po prostu gruba szczotka :)
OdpowiedzUsuń