Witajcie...
Ja tak nieśmiało mając w pamięci to, co napisałam ostatnio a propos zakupów w Rossmannie w promocji 40% na kolorówkę. Tak! Wiem! Mogę już wypiąć zadek, bo zasłużyłam na kopsiura, przyznaję się... Doceńcie to, że sama się przyznaję ze świadomością tego, co mi za to groziło ;)
Tak, znowu polazłam... i to nie tylko do Rossmanna, ale i do Biedronki, bo tam były masła z Bielendy za 9zł, którego w końcu nie kupiłam, bo przypomniało mi się, że mam w domu jeszcze jedno i poza tym balsamy do zużycia.. Wyszłam prawie z samymi zapachami do domu.. Odstawiłam nawet fioletowy lakier do paznokci z Virtuala chociaż kocham ten kolor... Oto wszystkie grzechy jakie popełniłam:
W Lidlu kupiłam lakier do włosów Cien, bo poprzedni, akurat zielony Taft mi się skończył.
W Dayli - czyli dawnym Schleckerze kupiłam: szampon Herbal Care Rumiankowy, peeling cukrowy Tutti Frutti melon i arbuz, matową pomadkę Basic w tym fajnym kolorze, chociaż bałam się, że nie będzie mi w nim dobrze, ale jest ok:)
Biedronka: żel do mycia twarzy micelarny BeBeauty, krem do rąk, chociaż tych mam zatrzęsienie w domu:/ zapachy do domu, czyli świeczki śliwkowe, słoik lawenda i pałki zapachowe lawendowy bez. Tak, wszystko fioletowe;)
Celowo na koniec zostawiam Rossmanna chociaż tutaj nie ma wiele i jedna rzecz nie jest dla mnie! Dwa lakiery, MissSporty Glossy Tech- nie wiem dokładnie co to jest i jak działa, ale wypróbuję! No i mój ukochany mleczak Wibo nr 6 do frencza, bo poprzedni już sięgnął dna - chyba jedyny lakier, którego wykończyłam do samego dna:) Cień holo z Lovely dla kuzynki, więc żeby nie było....
Szamponu jeszcze nie otwierałam, bo mam już pod prysznicem jeden otwarty z Biedry - Natei winogronowy i ostatnio kupiłam jeszcze, jakby tego było mało, Baby Dream z Rossmanna więc po kolei...
PARĘ SŁÓW O TYM CUKROWYM PEELINGU:
Ten peeling to jakaś masakra:( Poszłam po ten standardowy, czerwony, który dużo z Was zachwala za zapach itp, ale nie, jak kto głupi wzięłam w ramach testu ten.. smród jakich mało:/ Podaje jakimś takim kwasem, starą mokrą szmatą czy czymś takim. OMG, porażka!!! Dobrze, że jest mało wydajny, to nakładam go garściami na ciało i trę, trę, trę - fakt zdziera dobrze, to na plus, ale ten zapach go dyskwalifikuje!!! No i ta tłusta powłoka potem mi nie pasuje. Wczoraj na przykład musiałam się poprawić żelem z OS, który dla odmiany pachnie cudownie i zmyłam nim, raz że ten tłuszcz, dwa ten łokropny smród..
No dobra już, nie bijcie za te kolejne zakupy... :( Zmieniając temat:
Ma któraś z Was ten peeling?
Pytam oczywiście o zieloną wersję, nie czerwoną.
Lubicie ten zapach?
Kolor świeczki bardzo mi się podoba :))
OdpowiedzUsuńoj tak, fiolecik piękny!
Usuńszkoda, że peeling to porażka..
OdpowiedzUsuńszkoda, bo dałam około 15zł za tego śmierdziela!
UsuńJako pokutę napisz coś o szamponie rumiankowym jak już tyłek przestanie bolec.
OdpowiedzUsuńok, dzięki już mi lepiej:)
Usuńtych świeczek u mnie już w Biedronce nie ma ;(
OdpowiedzUsuńwspółczuję Ci bardzo!!! ja jestem od nich uzależniona:D
UsuńZ każdym takim postem mam coraz większą ochotę na zakupy :P chyba jestem chora psychicznie :) A świeczki z Biedry są super. Szukam teraz zastosowania dla tych wszystkich "szklanek", które zostają :)
OdpowiedzUsuńja też mam.. ciągle! ja wywalam te szklanki, ale nadają się np. na pędzle? nasypać żwirku kolorowego i na tealighty? pomyślę, to Ci jeszcze może coś podpowiem:) ja bym je wykorzystywała, ale nie mam gdzie już tego stawiać!
Usuńz tymi tealightami to dobre jest :) nie ma to jak pomysłowa głowa :D
Usuńczasem zdarza mi się czymś błysnąć, rzadko, ale staram się;):*
UsuńZaszalałaś kochana ;) Ja niestety muszę się wstrzymać, kryzys mnie dopadł ;;)
OdpowiedzUsuńmnie już dawno, ale folguję sobie jak porąbana:/
Usuń"kopsiur w dupala"-popłakałam się ze śmiechu:P
OdpowiedzUsuńdo usług:) :* mniut na moje serce!
UsuńFajne zakupy - pomadka, świeczki, lakiery - u mnie jesteś rozgrzeszona :D Peelingu w tej wersji nie miałam, ale zawsze myślałam, że arbuz i melon muszą świetnie pachnieć, a z tego co piszesz tak niestety nie jest :(
OdpowiedzUsuńteż tak myślałam... Boże, ale to był SZOK jak odkryłam to sreberko, którym był zabezpieczony!
Usuń:(
Szkoda, że ten peeling to taki niewypał pod względem zapachu :(
UsuńOjj, żebym to ja dostała zastrzyk kaski ... ;D. Widziałam, że dodałaś coś na wymianach. Mogę się wymienić za wodę termalną, za ten puder joko, albo cień który chciałaś :) Jeśli oczywiście nadal chcesz :)
OdpowiedzUsuńjakbym ja dostała zastrzyk kaski, to zaraz by poszedł na drogeryjne zakupy:( więc lepiej nie..
UsuńFajniutkie świeczki :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa Miss Sporty :)
ile cudowności... najbardziej urzekły mnie świeczuchy... pięknie zapewne pachną.... muszę zdobuć tę dużą fioletową...
OdpowiedzUsuńOj tam kopsiur :P ja chyba zaszalałam jeszcze więcej, ale na szczęście nikt tego nie zobaczy:D Codo peelingow to po przygodzie z peelingami daxa juz sie stronie od wszystkich cukrowych :D
OdpowiedzUsuńJa mam wersję czerwoną tego peelingu i pachnie cuuudnie!:-)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ten zielony pachnie okropnie. Zawsze mi się wydawało, że arbuz i melon pachną bardzo przyjemnie.
Zastanawiałam się nad peelingiem Tutti Frutti, teraz wiem, żeby nie tykać zielonego :P
OdpowiedzUsuńoj nie, zielony to istne zuuuooo! :(
UsuńNie kupiłam jeszcze żadnego peelingu z Biedronki, ale przynajmniej wiem czego unikać ;) życzę szybkiego zużycia ;)
OdpowiedzUsuńsporo tego:)Obserwuję;)
OdpowiedzUsuńOj tam oj tam ! :D Zakupy rzecz ludzka , haha :D
OdpowiedzUsuńo widzisz zapomniałam kupić świeczki
OdpowiedzUsuńZapomniałam, że w Biedrze są teraz Virtuale! A na świeczkę też bym się skusiła:)
OdpowiedzUsuńteż lubię biedronkowe świeczki :) ale czekoladowo-wiśniowe mnie rozczarowały bo zapach po zapaleniu znika
OdpowiedzUsuńU mnie w Biedronce już wszystkie świeczki powykupowali :( Mnie też sie należy "kopsiur" (xDD) bo po ostatnich zakupach wysłałam Mame do Rossmanna , ROSSMANN to istne zuoo ;0
OdpowiedzUsuńmuszę założyć sobie bana zakupowego na najbliższy miesiąc, bo już nie mogę patrzeć na te wysypujące się z łazienki kosmetyki :D
OdpowiedzUsuńa świeczki z Biedry pachną jakoś chemicznie ;(
Zakupy jak zakupy, ale tytuł posta mnie zabił :D
OdpowiedzUsuńoch nie! pójdę siedzieć :(
UsuńJa też kolejny raz poszłam do rossmana, a dzisiaj kolejny. No cóż, mam łupy i myślę o odwyku :D
OdpowiedzUsuńNie znam tych peelingów także się na ich temat nie mogę wypowiedzieć. Też poczyniłam małe zakupy w Rosie ;p
OdpowiedzUsuńA sweterek kupiłam u tzw. "chińczyków" (Chiński market)
I tak trzymaj...zakupy to przyjemność. Wiem coś o tym.
OdpowiedzUsuńZa podkład dałam 33,39 zł, ale dzisiaj promocja się kończy :(
OdpowiedzUsuńW normalnej cenie kosztuje coś koło 55
skusiła bym się na podgrzewacze śliwkowe :) zakupy są potrzebne więc kopsiala w dupala nie dostaniesz:)
OdpowiedzUsuńŚiwetny blog uważam ze jesteś taka pozytywnie zakręcona:DD obserwuję i będe wpadać częśćej bardzo mi się podoba twój blog i będzie mi bardzo miło jeśli mójspodoba się tobie;);) pozdrr;)http://klaudulet.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDobrze, że ten cień jest dla kuzynki, bo już byłam gotowa stwierdzić, że za przegięłaś ;)
OdpowiedzUsuńHmm nie ukrywam, że wolałabym jedna za jedna, ale jak nie ma innej opcji to sie zgadzam :). Zrobię fotkę jutro :) To puder brązujący :)
OdpowiedzUsuńA to jest 200 ml? ta woda? :) Jeśli jesteś zdecydowana to napisz i umówimy się na termin wysyłki.
UsuńLubię ten zapach lawendy z Biedronki :) o widzę też z górnego śląska jesteś:)
OdpowiedzUsuńbędę się trzymać z dala od tego peelingu:D
OdpowiedzUsuńFioletowy zestaw:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten lakier w Wibo są najlepsze
OdpowiedzUsuńnigdy zielonego nie mialam i po Twoim opisie jakos nie ciagnie mnie w jego strone:)
OdpowiedzUsuńTe zestawy zapachowe z BIEDRONKI są urocze,ciekawa jestem jak z ich trwałością :)
OdpowiedzUsuńNooo porządnie:) wielogatunkowo ;) to lubię hehe - ciekawe czy peeling naprawdę pachnie arubuzem:)
OdpowiedzUsuńostatnio robiłam recenzję o glossy tech, ja mmaj uż chyba z 4 buteleczkę tego topu i dla mnie jest on świetny, nie dość że ładnie nabłyszcza to przedłuza żywotność lakieru
OdpowiedzUsuńmyślę, że jeśli chodzi o kremy BB, to fakt, na lato są idealne, ale sprawdzają się o każdej porze roku, zwłaszcza te dobrze nawilżające. O, w Biedrze masła z Bielendy, trzeba zajrzeć ;) Nie miałam tego peelingu, z resztą cukrowy robię sama, ale fakt faktem nieczęsto mi się chce. xD
OdpowiedzUsuńbyłam, ale mi się odwidziały...
UsuńA taką miałam ochotę na ten arbuzowy peeling. Mam ten brzoskwiniowy i jest rewelacyjny! :)
OdpowiedzUsuńMoże Twój peeling jest popsuty?
OdpowiedzUsuńJa miałam już dwa opakowania i zakochałam się w tym zapachu - złamany słodyczą melona arbuz :)
a tego nie wiem, ważny jeszcze dwa lata.. w sumie zapach, to sprawa indywidualna, mnie on w ogóle nie podchodzi:/
UsuńNie miałam takiego peelingu, pewnie już nie spróbuję:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie nakupiłaś tego trochę :)
OdpowiedzUsuńAle ten fiolet to mnie rozbawił - wszystko w tym kolorze - szalona :)
nie poradzę;) kocham ten kolor!!!
UsuńLawendowe specjały- uwielbiam!! Piling i płyn micelerny również skradły mi serce!! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie,
Malko
W Biedronce są masła z Bielendy? O nie, mogłam tego nie czytać :P
OdpowiedzUsuńJa tez uwielbiam fiolet! Muszę zajrzeć do Biedronki :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie miałam peelingu z Tutti Frutti. Miałam jedynie masełko i zwykle wolę powołać się na znajome mi zapachy ;)
OdpowiedzUsuń