Położyłam się spać pełna obaw - czy nie zaśpię, czy starczy i dla mnie, czy uda mi się ukryć fakt pojawienia się nowych kosmetyków przed szanownym małżonkiem, czy nie wydam za dużo kasy nęcona tą czterdziestoprocentową obniżką na kolorówkę w Rossmannie trwającą od dzisiaj przez tydzień...
Udało się!
Chwilę po 10.00 zjawiłam się w drogerii z wypiekami na twarzy i po wzięciu koszyka - wszak miałam w zamiarze obkupienie się po wsze czasy - jak nakazuje kultura rzekłam "dzień dobry" smutnej pani przy kasie, która łaskawie odpowiedziała - "Nic to" - pomyślałam, "Nie zepsujesz mi humoru kobieto!" - dziarskim krokiem poczłapałam prosto do szaf, w których obejmowała promocja. Pierwsza była szafa Wibo... chaps szminka Elixir w kolorze 1, czyli brudny róż. Najpierw testery, dawaj wszystkie otwierać i szukać jakiegoś fajnego koloru. Ooo, jest jakiś róż, ok, dziab go smarować na lewą rękę, dziab drugi, trzeci, "To nudziak, a to nie, bo nudziaka już mam". No dobra, to niech będzie jedynka - do koszyka, Lovely tak samo.
To teraz może Miss Sporty, bo tak obok. Lakiery? Noł, senkju, senkju, baj! I tak nie mogłabym się zdecydować, bo dla mnie jest źle jak mam taki duży wybór! Ooo, eyeliner mi się skończył a tego jeszcze nie miałam - do koszyka! Ooo, jakie piękne pojedyncze cienie, jest i matowa wanilia - dawaj ją! Pierdut do koszyka... No dobra, delikatnie, żeby się nie pokruszyły.
kliknij na nas, to się powiększymy! |
Teraz chodu na tusze do rzęs... "Którybytu... aha, ostatnio marzył mi się fioletowy z Maybelline Falsies", no to dawaj go do koszyka.
Po kolorówce przypomniało mi się, że ostatnio zrobiłam błąd odkładając na miejsce po powąchaniu pomarańczowy OS z limitowanej edycji. Zasuwam po ten kremowy żel pod prysznic za około 9zł, zasuwam aż tu nagle po mojej lewej jak z podziemia wyrasta micel Bourjois, którego już od dawna chciałam wypróbować, bo skończyła mi się Bioderma. Wylądował w koszyku, zaraz po nim pomarańczowo-lukrecjowy OS. No, ale mijałam też osławione szampony BabyDream, 4zł. "Ja nie wezmę, ja?"
Podchodzę do kasy, pani nalicza, ja się uśmiecham, wszak nie jest mi obce zjawisko wydzielania się endorfin po zakupach:) Z ust miłej kobitki pada kwota a za nią moje pytanie - "To już po odliczeniu?" - "Tak, po odjęciu 40% rabatu na kosmetyki kolorowe." - "Aha" stękam i wyjmuję trzy kolejne występujące po sobie w Polsce banknoty z portfela. Niewielki bilon chowam do kieszeni kurtki, w końcu jest tak mały, że nie ma co znowu sięgać po portfel do torebki. Wychodzę. Spłukana, ale szczęśliwa. Czyż to nie chore?
THE END :)
dużo ludzi było dziś w Rosmanie jak kupowałas?
OdpowiedzUsuńo dziwno nie... może dlatego, że było po 10.00. w końcu, to nie dawanie czegoś za darmo, żeby np. jeszcze przed otwarciem były tłumy. promocja jest widoczna dopiero w szafach - wisi taki dyndacz, że -40% na produkty kolorowe..
UsuńOj tam oj tam - zaraz choroba - afekt jedynie heheee - gratuluję łowów - ja dziś szalałam w sephorze:D, w rossmanie u mnie mały wybór jakoś - chciałam ten sławny eyeliner wibo ale ni ma:(
OdpowiedzUsuńsuper notka.... jutro uderzam do rossmana na miss sporty bo przepiękne cienie zakupiłaś... właśnie takich szukam.... ile kosztowały.... ?
OdpowiedzUsuńpo 4.19 za sztukę:):):)
UsuńAle się dziewczyno obkupiłaś! ;) Ja też zrobiłam zakupy w Ross ale trochę mniejsze:)
OdpowiedzUsuńja też miałam mniejsze, ale wyszło jak zwykle...
Usuńw jakiej cenie była szminka wibo na promocji? ja kupiłam tylko tusz z Wibo :)
OdpowiedzUsuńWibo była za 5.19 :) a Lovely za 5.09 ;)
UsuńJa lubię w takich sytuacjach płacić kartą nie odczuwam wtedy wypływu gotówki z portfela:D
OdpowiedzUsuńKochana, ja też, ale wiesz, szpiedzy są wszędzie i wchodzą ci na stronę, logują i widzą upływ gotówki, na co, kiedy i gdzie...:/
UsuńA ja dopiero jutro dotrę do Rossmanna :(
OdpowiedzUsuńspokojnie, masz jeszcze tydzień!:)
UsuńAle te cienie miss sporty są ładne *,*
OdpowiedzUsuńno są:) kupić Ci?
Usuńja jutro na zakupy do Rossmanna ;) zobaczymy co moja natura upoluje :D śliczne cienie muszę je mieć ;)
OdpowiedzUsuńna pewno sobie coś wybierzesz, cienie po 4.19 sztuka, chyba pójdę po jeszcze!! ;)
Usuńja zostawiłam w Rossie 30 zł ;D
OdpowiedzUsuńa ja prawie 80....:/
Usuńja na szczęście nie całe 20, bo staram się oszczędzać:)
Usuńja też się staram.... ;( aua i nie wychodziii.... :(
UsuńDo Rossmanna wybieram się w weekend :)
OdpowiedzUsuńSkuszę się na jakiś tusz pewnie i pomadki z Rimmel :)
Zakupy z Tobą muszą być mega zabawne :D
OdpowiedzUsuńJa byłam dzisiaj w Rossmannie, kupiłam kilka rzeczy w tym tą samą pomadkę z Wibo, jutro idę znów :)
dzięki!:) :* pewnie mogą, ale ja wolę sama chodzić, bo nie lubię jak ktoś mi sprząta rzeczy sprzed nosa.. zwłaszcza w SH! ja chyba jutro też pójdę... ;)
Usuńoj zaszalałaś, ale chyba każda blogerka to zrozumie :D Pochwalam przede wszystkim zakup tuszu, bo jest bardzo dobry :) o reszcie chętnie przeczytam recenzje :*
OdpowiedzUsuńwidziałam, że mogę na Was liczyć:) tusz kupiłam za jakieś 22zł a nie 37 więc uważam, że bardzo spoko:)
UsuńTe tusze MNY to coraz droższe się robią :p Kiedyś można było je kupić za niecałe 30 zł...
Usuńlubię te cienie z mis sporty... CHCE DO ROSSMANA!!!
OdpowiedzUsuńja będę dopiero testować te cienie... JA TEEEŻ!!! :)
Usuńoj tam nie Ty jedna chorujesz :P nie lecz się nawet ;) świetne rzeczy ;)
OdpowiedzUsuńFajnie to wszystko opisałaś :) Ja też byłam dziś na zakupach w Rossmannie - kupiłam to co chciałam, ale chyba jeszcze wrócę po więcej ;)
OdpowiedzUsuńcieszę się:) :* ja tak samo, może nawet jutro, tylko zastanawiam się nad jakimś innym, żeby mnie nie rozpoznali, że jakaś zboczona jestem i łażę codziennie, bo promocja 40%... ;)
UsuńHehe, świetna relacja zakupowa :D Ja skusiłam się tylko na tusz z Loreal, ale i tak tani nie był. Niby spora promocja, a ostatecznie znów nie ma się sporej gotówki :P
OdpowiedzUsuńcieszę się:) :* ja miałam kiedyś jeden Million Lashes, ale szczota mi nie pasowała..
UsuńŚwietne zakupy. Wszystko mi się podoba. Micel kocham, tusz też bardzo lubię, szminki bardzo mi się podobają, ale u mnie w Rossie strasznie grzeją te witryny i wszystko roztopione było :/, szampon z Babydreama używam ze sporym powodzeniem, nie wiem co leży czarnego koło tuszu bo nie wyczaiłam w tekście, a cienie też prezentują się super, ja z tej serii mam pomarańczowy. Uff... ja kupiłam cienie i róż, ale przy pierwszym podejściu wróciłam na tarczy, czyli z niczym.
OdpowiedzUsuńAaaa i OS też kupiłam, z tym że limetkowy. Mam masło kakaowe z Ziai teraz więc chciałam coś orzeźwiającego, dla równowagi, choć co niektórzy stwierdzili, że śmierdoli jak mleczko do czyszczenia :D
Usuńno widziałam właśnie u Ciebie, że byłaś z koleżanką i nic nie wyhaczyłaś, tylko się przymierzałaś do różu i cieni z Loreala.. to koło tuszu to eyeliner z Miss Sporty:)
Usuńpięknie to opisałaś- czytając te notkę, miałam w głowie sceny niczym z filmu akcji! :)
OdpowiedzUsuńwszystkie cienie, które kupiłaś są piękne!!! odwiedzam Rossmana, koniecznie.
no bajeczne te cienie, no!
cieszę się, że wywołałam takie emocje u Ciebie:) :*
UsuńTeż już dziś byłam w rossmannie :) Kupiłam pomadkę wibo eliksir za 5,19zł, kolor 06, lakier rimmel za 5,99zł i podkład maybelline affinitone 24h za 22,79zł. Mam ochotę jutro jeszcze wrócić :) Najchętniej kupiłabym jeszcze jakiś podkład bo na nich najwięcej można zaoszczędzić. Ale generalnie nie martw się, nie jesteś chora, no chyba że jesteśmy dwie :)
OdpowiedzUsuńTy, ja też mam ochotę jutro wrócić... i boję się, że tak będzie:/
UsuńNie chore! To zupełnie normalne, też tak mam:)
OdpowiedzUsuńhigh five! :D
UsuńNotka świetna. Podoba mi się Twoje poczucie humoru. U mnie było podobnie. czy nie wykupią, czy zdążę wybrać przed pracą? Taki urok kometykoholika. Dobrze, że inni nie potrafią czytać w naszych myślach.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
bardzo się cieszę, że się dobrze bawiłaś czytając moje wypociny;) :*
UsuńJa odczuwam niedosyt, ale kasy brak na wiecej:(
OdpowiedzUsuńKolory szminek bardzo mi się podobają;)
OdpowiedzUsuńSzminki mi się podobają <3
OdpowiedzUsuńtak Dziewczynki, ładne są obie! polecam:)
UsuńUdane zakupy :) Sama dzisiaj wyszłam tylko z pielęgnacją, jakoś nic z kolorówki nie wołało do mnie :D
OdpowiedzUsuńja stałam i stałam przed tymi szafami jak przed ołtarzem i się do nich "modliłam"
UsuńDokładnie to samo pytanie zadałam sobie wczoraj po wyjsciu z drogerii :) Świetnie to opisałaś :D
OdpowiedzUsuńcieszę się, że chciało Ci się czytać! :) :*
UsuńJa jutro wybieram się na zakupy do rossa, póki trwają promocje -40%. Ale ograniczyłam sobie budżet do 60 zł. :D
OdpowiedzUsuńrozsądnie, ja poszłam na żywioł! i to był błąd chociaż mogłam sobie kupić więcej a jednak się powstrzymałam.. jestem trochę z siebie dumna, ale zapewne mąż by aż tak dumny nie był...:/ dobrze, że nie wiem:D
UsuńPiękne te cienie :D jutro to i chyba ja polece... Mąż mnie zabije ;)
OdpowiedzUsuńja też lecę jeszcze raz, bo super są te cieniaski:) mój też by mnie zabił...:/ nie pękaj!
UsuńJeju ile dobroci, leci ślinka :d
OdpowiedzUsuńjak szaleć to szaleć:)
OdpowiedzUsuńwidzę mój ulubiony płyn i szminkę wibo
no właśnie bardzo chciałam go wypróbować!:)
Usuńspłukana bo nie tylko kolorówkę kupowałaś !:)
OdpowiedzUsuńnie mogłam sobie darować tej OS... tak pachnie!!!
UsuńPieniądze szczęścia nie dają - ale zakupy - jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńtak, tak, ale gorzej jak stan w portfelu przyprawia o odwróconego rogala na twarzy:/
UsuńChore, ja też tak mam, dlatego stosuję system nagród i kar ;P Kara - denko , nagroda - nowość !
OdpowiedzUsuńTeż dziś zgrzeszyłam z Rossmannie, ale, że miałam mało czasu to skromnie :D kupiłam 2 pomadki z Wibo i lakier do paznokci :D
OdpowiedzUsuńPS. Jeśli masz iPhona to aplikacja też działa na systemie iOS ;)
Świetne zakupy :) jutro też się wybiorę do Rossmanna a co! ten żel pod prysznic obłędnie pachnie, sama go mam i uwielbiam używać!
OdpowiedzUsuńpodpisuję się pod tym obiema mackami!:)
Usuńoj nie, trzymam się z dala od tego ustrojstwa :) a cienie z Miss Sporty są piękne ja mam jak na razie dwa bo bałam się o ich jakość ale jestem zadowolona i pewnie będzie ich więcej :D
OdpowiedzUsuńZ takiej promocji trzeba skorzystać;D
OdpowiedzUsuńa jak!;D
UsuńHahaha genialnie opisane zakupy:) ja też skusiłam się na parę drobiazgów :)
OdpowiedzUsuńcieszę się:) :* ja chyba zrobię sobie powtórkę;)
UsuńKupiłabym ten tusz, bo też mam na niego ochotę, ale mam jeszcze swój MF i dwie próbki Clinique.
OdpowiedzUsuńszminki dawaj mi tu do koszyka :) (mojego!)
OdpowiedzUsuńBejbe idź do Rosska, masz czas do czwartku to sobie wybierzesz co będziesz chciała, cwaniaro;)
UsuńHaha jesteś niesamowita! oczami wyobraźni już widzę, jak niczym Tom Cruise przemykasz między regałami:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTak, to jest chore, ale nie przejmuj się, ja też jestem chora ;) tylko, że już kasy nie mam to do Rossmanna się nie wybiorę :( ale zawsze z drogerii wychodzę z pustym portfelem, nawet na bilet nie zostawiam, bo wolę kupić kosmetyk i wracać na nogach kawał drogi do domu :D
OdpowiedzUsuńWidzę, że Miss Sporty poprawił jakość cieni :o jakieś 9-10 lat temu były bardzo słabe ;)
haha świetny opis przebiegu zakupów:D ja się wybieram do rossmana, chociaż jeszcze nie wiem co będzie moim celem, ale na taką obniżkę żal nie pójść. a ten micel z burżuja ile kosztował?
OdpowiedzUsuńja też nie wiedziałam, co ma być moim celem, samo poszło;) micel kosztował regularnie 13.99:)
UsuńNiezłe zakupy :)) Kusi mnie ta promocja, ale na razie nie mam kiedy wybrać się do Rossmanna.
OdpowiedzUsuńŚwietnie opisałaś tę historię! Ja za to wydawałam dyspozycje telefoniczne, więc niemiła Pani mi nastroju nie popsuła. Chociaż radość z rzeczy ogromna, bo sądziłam, że przez chorobę nie kupię nic :D
OdpowiedzUsuńz dwojga złego lepiej przez telefon kupować niż z powodu choroby nie cieszyć się z promocji w Rossku! doskonale rozumiem!
UsuńJa też już po zakupach jestem... I oczywiście pustka w portfelu... Tak to jest z tymi promocjami w Rosmanie :D
OdpowiedzUsuńŚliczności, szmineczki najbardziej mi się podobają:)
OdpowiedzUsuńDzisiaj poszłam jeszcze raz i kupiłam szminkę z Wibo nr 5. Przecudnie wygląda na moich ustach. Strzał w 10 zrobili z tą promocją :D
OdpowiedzUsuńja też byłam, właśnie wróciłam;) szminka (dla Mamy pod choinkę), dwa lakiery z Wibo, 2 albo 3 cienie z MissSporty i ten różowy tusz z Wibo... o matko....
UsuńJa się dopiero wybieram, ae jeszcze nie wiem, na co się zdecyduję ;)
OdpowiedzUsuńBoże, miałam 60 zł do wydania, a zostawiłam u nich 110 zł, dwie mascary, podkład, korektor, puder, żel po prysznic. masakra :| Jutro wrzucam zdjęcia, chociaż nie wiem czy to powód do dumy ;d
OdpowiedzUsuńno to czekam jutro na fotki, bardzom ciekawa:) ja od wczoraj też wydałam tyle, co Ty! dla mnie to bardzo NIE powód do dumy:/ ale było - minęło:)
UsuńEtam, żadne chore :D
OdpowiedzUsuńJa dziś weszłam przypadkiem do Rossmanna, miałam tylko dyche to kupiłam tusz, ale na pewno pójdę tam na grubsze zakupy jutro albo w poniedziałek. Aż się boję ile tam zostawię.... ;/
Ta szminka jest boska, idealny odcień. Chociaż mój budżet poszedł na Avon, jeśli zdarzę - kupię na pewno:p
OdpowiedzUsuńlove the lipstick
OdpowiedzUsuńwish you a wonderful weekend!!
xx share the feeling
visit <3
samecookiesdifferent.blogspot.com
kurczę szminka z Lovely też się fajnie prezentuje, ale muszę być silna, już się trzymam z daleka od Rossmanna:D
OdpowiedzUsuńI o co ja tu weszłam? No po co?
OdpowiedzUsuńWczoraj wieczorem położyłam się z postanowieniem, że odpuszczę sobie Rossmana...A teraz widzę te cienie z MS i co?? No pójdę po nie..