Paczący

czwartek, 22 listopada 2012

Czy to już choroba? - Spłukana, ale szczęśliwa....

Położyłam się spać pełna obaw - czy nie zaśpię, czy starczy i dla mnie, czy uda mi się ukryć fakt pojawienia się nowych kosmetyków przed szanownym małżonkiem, czy nie wydam za dużo kasy nęcona tą czterdziestoprocentową obniżką na kolorówkę w Rossmannie trwającą od dzisiaj przez tydzień... 

Udało się!

Chwilę po 10.00 zjawiłam się w drogerii z wypiekami na twarzy i po wzięciu koszyka - wszak miałam w zamiarze obkupienie się po wsze czasy - jak nakazuje kultura rzekłam "dzień dobry" smutnej pani przy kasie, która łaskawie odpowiedziała - "Nic to" - pomyślałam, "Nie zepsujesz mi humoru kobieto!" - dziarskim krokiem poczłapałam prosto do szaf, w których obejmowała promocja. Pierwsza była szafa Wibo... chaps szminka Elixir w kolorze 1, czyli brudny róż. Najpierw testery, dawaj wszystkie otwierać i szukać jakiegoś fajnego koloru. Ooo, jest jakiś róż, ok, dziab go smarować na lewą rękę, dziab drugi, trzeci, "To nudziak, a to nie, bo nudziaka już mam". No dobra, to niech będzie jedynka - do koszyka, Lovely tak samo. 





To teraz może Miss Sporty, bo tak obok. Lakiery? Noł, senkju, senkju, baj! I tak nie mogłabym się zdecydować, bo dla mnie jest źle jak mam taki duży wybór! Ooo, eyeliner mi się skończył a tego jeszcze nie miałam - do koszyka! Ooo, jakie piękne pojedyncze cienie, jest i matowa wanilia - dawaj ją! Pierdut do koszyka... No dobra, delikatnie, żeby się nie pokruszyły.


kliknij na nas, to się powiększymy!
Teraz chodu na tusze do rzęs... "Którybytu... aha, ostatnio marzył mi się fioletowy z Maybelline Falsies", no to dawaj go do koszyka. 

Po kolorówce przypomniało mi się, że ostatnio zrobiłam błąd odkładając na miejsce po powąchaniu pomarańczowy OS z limitowanej edycji. Zasuwam po ten kremowy żel pod prysznic za około 9zł, zasuwam aż tu nagle po mojej lewej jak z podziemia wyrasta micel Bourjois, którego już od dawna chciałam wypróbować, bo skończyła mi się Bioderma. Wylądował w koszyku, zaraz po nim pomarańczowo-lukrecjowy OS. No, ale mijałam też osławione szampony BabyDream, 4zł. "Ja nie wezmę, ja?"

Podchodzę do kasy, pani nalicza, ja się uśmiecham, wszak nie jest mi obce zjawisko wydzielania się endorfin po zakupach:) Z ust miłej kobitki pada kwota a za nią moje pytanie - "To już po odliczeniu?" - "Tak, po odjęciu 40% rabatu na kosmetyki kolorowe." - "Aha" stękam i wyjmuję trzy kolejne występujące po sobie w Polsce banknoty z portfela. Niewielki bilon chowam do kieszeni kurtki, w końcu jest tak mały, że nie ma co znowu sięgać po portfel do torebki. Wychodzę. Spłukana, ale szczęśliwa. Czyż to nie chore?

THE END :)
A Wy kupiłyście coś?
Zamierzacie w ciągu tego tygodnia zaszaleć w Rossmannie?

96 komentarzy:

  1. dużo ludzi było dziś w Rosmanie jak kupowałas?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o dziwno nie... może dlatego, że było po 10.00. w końcu, to nie dawanie czegoś za darmo, żeby np. jeszcze przed otwarciem były tłumy. promocja jest widoczna dopiero w szafach - wisi taki dyndacz, że -40% na produkty kolorowe..

      Usuń
  2. Oj tam oj tam - zaraz choroba - afekt jedynie heheee - gratuluję łowów - ja dziś szalałam w sephorze:D, w rossmanie u mnie mały wybór jakoś - chciałam ten sławny eyeliner wibo ale ni ma:(

    OdpowiedzUsuń
  3. super notka.... jutro uderzam do rossmana na miss sporty bo przepiękne cienie zakupiłaś... właśnie takich szukam.... ile kosztowały.... ?

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale się dziewczyno obkupiłaś! ;) Ja też zrobiłam zakupy w Ross ale trochę mniejsze:)

    OdpowiedzUsuń
  5. w jakiej cenie była szminka wibo na promocji? ja kupiłam tylko tusz z Wibo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja lubię w takich sytuacjach płacić kartą nie odczuwam wtedy wypływu gotówki z portfela:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, ja też, ale wiesz, szpiedzy są wszędzie i wchodzą ci na stronę, logują i widzą upływ gotówki, na co, kiedy i gdzie...:/

      Usuń
  7. Ale te cienie miss sporty są ładne *,*

    OdpowiedzUsuń
  8. ja jutro na zakupy do Rossmanna ;) zobaczymy co moja natura upoluje :D śliczne cienie muszę je mieć ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na pewno sobie coś wybierzesz, cienie po 4.19 sztuka, chyba pójdę po jeszcze!! ;)

      Usuń
  9. Do Rossmanna wybieram się w weekend :)
    Skuszę się na jakiś tusz pewnie i pomadki z Rimmel :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zakupy z Tobą muszą być mega zabawne :D

    Ja byłam dzisiaj w Rossmannie, kupiłam kilka rzeczy w tym tą samą pomadkę z Wibo, jutro idę znów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki!:) :* pewnie mogą, ale ja wolę sama chodzić, bo nie lubię jak ktoś mi sprząta rzeczy sprzed nosa.. zwłaszcza w SH! ja chyba jutro też pójdę... ;)

      Usuń
  11. oj zaszalałaś, ale chyba każda blogerka to zrozumie :D Pochwalam przede wszystkim zakup tuszu, bo jest bardzo dobry :) o reszcie chętnie przeczytam recenzje :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. widziałam, że mogę na Was liczyć:) tusz kupiłam za jakieś 22zł a nie 37 więc uważam, że bardzo spoko:)

      Usuń
    2. Te tusze MNY to coraz droższe się robią :p Kiedyś można było je kupić za niecałe 30 zł...

      Usuń
  12. lubię te cienie z mis sporty... CHCE DO ROSSMANA!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. oj tam nie Ty jedna chorujesz :P nie lecz się nawet ;) świetne rzeczy ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Fajnie to wszystko opisałaś :) Ja też byłam dziś na zakupach w Rossmannie - kupiłam to co chciałam, ale chyba jeszcze wrócę po więcej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się:) :* ja tak samo, może nawet jutro, tylko zastanawiam się nad jakimś innym, żeby mnie nie rozpoznali, że jakaś zboczona jestem i łażę codziennie, bo promocja 40%... ;)

      Usuń
  15. Hehe, świetna relacja zakupowa :D Ja skusiłam się tylko na tusz z Loreal, ale i tak tani nie był. Niby spora promocja, a ostatecznie znów nie ma się sporej gotówki :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cieszę się:) :* ja miałam kiedyś jeden Million Lashes, ale szczota mi nie pasowała..

      Usuń
  16. Świetne zakupy. Wszystko mi się podoba. Micel kocham, tusz też bardzo lubię, szminki bardzo mi się podobają, ale u mnie w Rossie strasznie grzeją te witryny i wszystko roztopione było :/, szampon z Babydreama używam ze sporym powodzeniem, nie wiem co leży czarnego koło tuszu bo nie wyczaiłam w tekście, a cienie też prezentują się super, ja z tej serii mam pomarańczowy. Uff... ja kupiłam cienie i róż, ale przy pierwszym podejściu wróciłam na tarczy, czyli z niczym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaaa i OS też kupiłam, z tym że limetkowy. Mam masło kakaowe z Ziai teraz więc chciałam coś orzeźwiającego, dla równowagi, choć co niektórzy stwierdzili, że śmierdoli jak mleczko do czyszczenia :D

      Usuń
    2. no widziałam właśnie u Ciebie, że byłaś z koleżanką i nic nie wyhaczyłaś, tylko się przymierzałaś do różu i cieni z Loreala.. to koło tuszu to eyeliner z Miss Sporty:)

      Usuń
  17. pięknie to opisałaś- czytając te notkę, miałam w głowie sceny niczym z filmu akcji! :)

    wszystkie cienie, które kupiłaś są piękne!!! odwiedzam Rossmana, koniecznie.
    no bajeczne te cienie, no!

    OdpowiedzUsuń
  18. Też już dziś byłam w rossmannie :) Kupiłam pomadkę wibo eliksir za 5,19zł, kolor 06, lakier rimmel za 5,99zł i podkład maybelline affinitone 24h za 22,79zł. Mam ochotę jutro jeszcze wrócić :) Najchętniej kupiłabym jeszcze jakiś podkład bo na nich najwięcej można zaoszczędzić. Ale generalnie nie martw się, nie jesteś chora, no chyba że jesteśmy dwie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty, ja też mam ochotę jutro wrócić... i boję się, że tak będzie:/

      Usuń
  19. Nie chore! To zupełnie normalne, też tak mam:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Notka świetna. Podoba mi się Twoje poczucie humoru. U mnie było podobnie. czy nie wykupią, czy zdążę wybrać przed pracą? Taki urok kometykoholika. Dobrze, że inni nie potrafią czytać w naszych myślach.
    Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo się cieszę, że się dobrze bawiłaś czytając moje wypociny;) :*

      Usuń
  21. Udane zakupy :) Sama dzisiaj wyszłam tylko z pielęgnacją, jakoś nic z kolorówki nie wołało do mnie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja stałam i stałam przed tymi szafami jak przed ołtarzem i się do nich "modliłam"

      Usuń
  22. Dokładnie to samo pytanie zadałam sobie wczoraj po wyjsciu z drogerii :) Świetnie to opisałaś :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja jutro wybieram się na zakupy do rossa, póki trwają promocje -40%. Ale ograniczyłam sobie budżet do 60 zł. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rozsądnie, ja poszłam na żywioł! i to był błąd chociaż mogłam sobie kupić więcej a jednak się powstrzymałam.. jestem trochę z siebie dumna, ale zapewne mąż by aż tak dumny nie był...:/ dobrze, że nie wiem:D

      Usuń
  24. Piękne te cienie :D jutro to i chyba ja polece... Mąż mnie zabije ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też lecę jeszcze raz, bo super są te cieniaski:) mój też by mnie zabił...:/ nie pękaj!

      Usuń
  25. jak szaleć to szaleć:)
    widzę mój ulubiony płyn i szminkę wibo

    OdpowiedzUsuń
  26. spłukana bo nie tylko kolorówkę kupowałaś !:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Pieniądze szczęścia nie dają - ale zakupy - jak najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, tak, ale gorzej jak stan w portfelu przyprawia o odwróconego rogala na twarzy:/

      Usuń
  28. Chore, ja też tak mam, dlatego stosuję system nagród i kar ;P Kara - denko , nagroda - nowość !

    OdpowiedzUsuń
  29. Też dziś zgrzeszyłam z Rossmannie, ale, że miałam mało czasu to skromnie :D kupiłam 2 pomadki z Wibo i lakier do paznokci :D

    PS. Jeśli masz iPhona to aplikacja też działa na systemie iOS ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Świetne zakupy :) jutro też się wybiorę do Rossmanna a co! ten żel pod prysznic obłędnie pachnie, sama go mam i uwielbiam używać!

    OdpowiedzUsuń
  31. oj nie, trzymam się z dala od tego ustrojstwa :) a cienie z Miss Sporty są piękne ja mam jak na razie dwa bo bałam się o ich jakość ale jestem zadowolona i pewnie będzie ich więcej :D

    OdpowiedzUsuń
  32. Hahaha genialnie opisane zakupy:) ja też skusiłam się na parę drobiazgów :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Kupiłabym ten tusz, bo też mam na niego ochotę, ale mam jeszcze swój MF i dwie próbki Clinique.

    OdpowiedzUsuń
  34. szminki dawaj mi tu do koszyka :) (mojego!)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bejbe idź do Rosska, masz czas do czwartku to sobie wybierzesz co będziesz chciała, cwaniaro;)

      Usuń
  35. Haha jesteś niesamowita! oczami wyobraźni już widzę, jak niczym Tom Cruise przemykasz między regałami:)

    OdpowiedzUsuń
  36. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  37. Tak, to jest chore, ale nie przejmuj się, ja też jestem chora ;) tylko, że już kasy nie mam to do Rossmanna się nie wybiorę :( ale zawsze z drogerii wychodzę z pustym portfelem, nawet na bilet nie zostawiam, bo wolę kupić kosmetyk i wracać na nogach kawał drogi do domu :D

    Widzę, że Miss Sporty poprawił jakość cieni :o jakieś 9-10 lat temu były bardzo słabe ;)

    OdpowiedzUsuń
  38. haha świetny opis przebiegu zakupów:D ja się wybieram do rossmana, chociaż jeszcze nie wiem co będzie moim celem, ale na taką obniżkę żal nie pójść. a ten micel z burżuja ile kosztował?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też nie wiedziałam, co ma być moim celem, samo poszło;) micel kosztował regularnie 13.99:)

      Usuń
  39. Niezłe zakupy :)) Kusi mnie ta promocja, ale na razie nie mam kiedy wybrać się do Rossmanna.

    OdpowiedzUsuń
  40. Świetnie opisałaś tę historię! Ja za to wydawałam dyspozycje telefoniczne, więc niemiła Pani mi nastroju nie popsuła. Chociaż radość z rzeczy ogromna, bo sądziłam, że przez chorobę nie kupię nic :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z dwojga złego lepiej przez telefon kupować niż z powodu choroby nie cieszyć się z promocji w Rossku! doskonale rozumiem!

      Usuń
  41. Ja też już po zakupach jestem... I oczywiście pustka w portfelu... Tak to jest z tymi promocjami w Rosmanie :D

    OdpowiedzUsuń
  42. Śliczności, szmineczki najbardziej mi się podobają:)

    OdpowiedzUsuń
  43. Dzisiaj poszłam jeszcze raz i kupiłam szminkę z Wibo nr 5. Przecudnie wygląda na moich ustach. Strzał w 10 zrobili z tą promocją :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też byłam, właśnie wróciłam;) szminka (dla Mamy pod choinkę), dwa lakiery z Wibo, 2 albo 3 cienie z MissSporty i ten różowy tusz z Wibo... o matko....

      Usuń
  44. Ja się dopiero wybieram, ae jeszcze nie wiem, na co się zdecyduję ;)

    OdpowiedzUsuń
  45. Boże, miałam 60 zł do wydania, a zostawiłam u nich 110 zł, dwie mascary, podkład, korektor, puder, żel po prysznic. masakra :| Jutro wrzucam zdjęcia, chociaż nie wiem czy to powód do dumy ;d

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to czekam jutro na fotki, bardzom ciekawa:) ja od wczoraj też wydałam tyle, co Ty! dla mnie to bardzo NIE powód do dumy:/ ale było - minęło:)

      Usuń
  46. Etam, żadne chore :D
    Ja dziś weszłam przypadkiem do Rossmanna, miałam tylko dyche to kupiłam tusz, ale na pewno pójdę tam na grubsze zakupy jutro albo w poniedziałek. Aż się boję ile tam zostawię.... ;/

    OdpowiedzUsuń
  47. Ta szminka jest boska, idealny odcień. Chociaż mój budżet poszedł na Avon, jeśli zdarzę - kupię na pewno:p

    OdpowiedzUsuń
  48. love the lipstick

    wish you a wonderful weekend!!
    xx share the feeling
    visit <3
    samecookiesdifferent.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  49. kurczę szminka z Lovely też się fajnie prezentuje, ale muszę być silna, już się trzymam z daleka od Rossmanna:D

    OdpowiedzUsuń
  50. I o co ja tu weszłam? No po co?
    Wczoraj wieczorem położyłam się z postanowieniem, że odpuszczę sobie Rossmana...A teraz widzę te cienie z MS i co?? No pójdę po nie..

    OdpowiedzUsuń

To nie jest miejsce na autopromocję! Sfrustrowanym dziękujemy!
Komentarze zawierające w sobie słowo "Obserwujemy" z miejsca są usuwane.

:*

Zobacz też

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...