Evolution Of Smooth
Zamówiony przeze mnie balsam do ust EOS dotarł szybko i pomyślnie.Zdziwił mnie, ale bardzo pozytywnie, fakt, że już samo opakowanie (jajeczko, nie tekturka) pachnie mandarynką. Sam balsam pachnie dość dziwnie, tak bym to odkreśliła. Na pewno jest to połączenie mandarynki z 'czymś'. Trochę jakby to był Carmex® mandarynkowy, którego oczywiście nie ma, ale chodzi mi o połączenie tego owocu z tym, czym dodatkowo pachnie np. wiśniowy Carmex® - mentol?
Co jest napisane na opakowaniu:
Balsam do codziennego użytku, zapewnia ulgę, chroni przed bakteriami czy zakażeniem ust. Zawiera antyoksydanty, cynk, witaminy C i E, masło shea i olejek jojoba. Rozpieszcza usta i chroni je. Zawiera 0,5% fenolu mającego działanie przeciwbólowe. Przynosi ulgę w objawach 'zimna' i spierzchniętych warg. W razie wysypki lub podrażnienia należy zaprzestać użytkowania i udać się do lekarza. W przypadku chęci stosowania u dzieci przed 6 rokiem życia, również należy skonsultować się z lekarzem. Bez glutenu, ale nie do spożycia;) Pojemność 7g (0,25oz). Poniżej również skład, jeśli komuś się chce czytać;)
That's what the packaging says:
Według mnie jest to mały, fajny gadżecik do torebki, kieszeni. Na pewno efektowny. Szybka aplikacja dzięki tak dużej powierzchni - można 'pocałować', rozetrzeć i już zaaplikowane. Cóż, według mnie sprawdza się bardzo dobrze. Nawilża usta, długo na nich pozostaje. Nie waży nakładanych na niego pomadek/ szminek. Uważam go za fajny zamiennik Carmex®a, tylko dużo droższy, więc ciężko powiedzieć czy się opłaca. Co kto lubi i woli. :)
Pozostałe dostępne smaki/ zapachy jajeczek, które spotkałam na Allegro, to: lemon drop (cytrynowy), sweet mint (mięta), summer fruit (owoce lata), honeysuckle (wiciokrzew/ jagoda kamczacka), melon. W formie sztyftu, nie jajeczka, dostępne też są jeszcze dwa: granat i malina, oraz wanilia, w niemal identycznej cenie.
Ściskam! I zapytuję czy Wy macie jakieś fajne, śmieszne, oryginalne, przez Was ukochane balsamy do ust?
Pozostałe dostępne smaki/ zapachy jajeczek, które spotkałam na Allegro, to: lemon drop (cytrynowy), sweet mint (mięta), summer fruit (owoce lata), honeysuckle (wiciokrzew/ jagoda kamczacka), melon. W formie sztyftu, nie jajeczka, dostępne też są jeszcze dwa: granat i malina, oraz wanilia, w niemal identycznej cenie.
Ściskam! I zapytuję czy Wy macie jakieś fajne, śmieszne, oryginalne, przez Was ukochane balsamy do ust?
Fajnie,że dodałaś tą recenzję ponieważ opinie na temat tego balsamu bardzo się różnią. Sama zastanawiałam się nad jego kupnem, a teraz dzięki twojej recenzji jestem chyba bardziej na "Tak" :)
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do siebie :)
N. :*
Ja balsamów do ust w ogóle nie używam ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię serdecznie (i wszystkich, którzy mają ochotę ;) do udziału w konkursie na moim blogu- do wygrania BONY NA BUTY ze sklepu Merg.pl! :)
Jajka jeszcze nie miałam, ale od dłuższego czasu o nim myślę. Będę miała w pamięci twoją recenzję :)
OdpowiedzUsuńFajny bajer ale mam taką ilość mazideł do ust, że muszę powstrzymywać w sobie chęć zakupienia wersji owoce lata.
OdpowiedzUsuńJa lubię wszelkiego rodzaju zapachowe balsamy do ust. Obecnie mam cztery, ale planuję kolejne :) Moim ulubionym jest Tisane, ale bardzo lubię także różany sztyft Nivea. Ziaja kokosowa również potrafi mnie uwieść, choć bardziej zapachem niż właściwościami pielęgnacyjnymi :)
OdpowiedzUsuń