Paczący

piątek, 21 października 2011

Szarości nigdy dość

Aloha hola!

Nastała faza codziennego zmieniania koloru paznokci, która jak te poprzednie pewnie niebawem mi przejdzie, ale póki co prezentuję mój ukochany kolor. Przed Wami - szary lakier Safari numer 260 coś, chyba 263, ale nie jestem pewna, bo numer się starł niedługo po zakupie, a z moją sklerozą to wiecie jak jest. Mam brać lecytynę na pamięć, ale zapominam, hue hue hue ;)
Hi! Sometimes I overcome this stage when I want to paint my nails different colors everyday. Today let me present my favorite color of all - grey. It's Safari's 260-something, 263 I guess, but I'm not 100% sure.



Kocham ten kolor, ale przy w/w fazie, jutro znając życie, będę już miała inny. Nie mogę się doczekać kiedy te "połki" mi odrosną.
Lakier się nie ściera na końcówkach, czasem tylko odpryskuje, szybko wysycha, nie robi smug, tani jak barszcz (dałam całe 2zł). Ogólnie lakiery z tej serii są super, bo kolorów i odcieni jest masa, także za taką cenę można się obłowić i każdy paznokieć pomalować na inny odcień np. zielonego.
I adore this color, but tomorrow I'll probably have another one. I like these nail polishes - they're so cheap, they don't chip off, and don't do streaks. I wish my nails were longer :( Have you got your favorite nail polish color? Is it classic red? French manicure? Or just random transparent nail conditioner?
Ok, that's it. Have a great night!


No dopsz... to tyle:) Macie jakiś swój mega ulubiony kolor lakieru do paznokci? Nieśmiertelna czerwień? French? Sama odżywka bezbarwna?

Pozdrawiam!

6 komentarzy:

To nie jest miejsce na autopromocję! Sfrustrowanym dziękujemy!
Komentarze zawierające w sobie słowo "Obserwujemy" z miejsca są usuwane.

:*

Zobacz też

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...